W ostatni czwartek policjantów wezwano do silnie pobudzonego i agresywnego mężczyzny. Podczas interwencji 42-latek zasłabł. Mężczyzna trafił do szpitala, ale nie udało się go uratować. Policja sprawdziła czy nie popełniono żadnych błędów.
Gnieźnieńscy policjanci zostali wezwani do agresywnego 42-latka około godziny 23. Mężczyzna był agresywny, więc konieczne było, aby policjanci użyli siły do jego obezwładnienia. W trakcie interwencji 42-latek zasłabł i trafił do szpitala. Niestety tam zmarł.
Sprawa została nagłośniona przez lokalne media. W niedzielę, 6 lipca wielkopolska policja poinformowała o nowych faktach w sprawie interwencji i śmierci mężczyzny. Policjanci z Wydziału Kontroli przeanalizowani rozmowy telefoniczne i nagrania z monitoringu. Przesłuchali również świadków zdarzenia, najbliższą rodzinę i ratowników medycznych.
– Na tej podstawie nie stwierdzono żeby w działaniach policjantów były nieprawidłowości albo błędy. W związku z koniecznością przewiezienia 42 latka do szpitala w związku z zaburzonym stanem zdrowia oraz agresywnym zachowaniem, zastosowano środki przymusu bezpośredniego. Ich zastosowanie było stopniowane i adekwatne do sytuacji. Niestety mężczyzna zmarł w szpitalu. Jesteśmy bardzo poruszeni tą sytuacją – mówi rzecznik policji Andrzej Borowiak.
Aktualnie policja czeka na wyniki pracy zespołu biegłych sądowych, którzy określą przyczynę śmierci mężczyzny.