O sprawie informowaliśmy w środę. W jednym ze sklepów w Dopiewie pojawił się mężczyzna. Miał zakrwawioną twarz i trzeba go było reanimować. Dziś policja wyjaśnia, co się wydarzyło.
– Wczoraj około godz. 17:40 policjanci otrzymali zgłoszenie z jednego ze sklepów przy ul. Poznańskiej w Dopiewie – mówi podkom. Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
Jak się okazało mężczyzna wcale nie wszedł do sklepu z zakrwawioną twarzą.
– Z relacji świadków wynika, że 77 letni mężczyzna wszedł do sklepu i nagle upadł na ziemię pomiędzy regałami. W wyniku upadku z wysokości swojego ciała zranił się w głowę – wyjaśnia Paterski.
– Natychmiast udzielono mu pierwszej pomocy oraz wezwano pogotowie. Niestety pomimo wysiłków ratowników życia mężczyzny nie udało się uratować. Policjanci pracowali na miejscu zdarzenia przy udziale koronera który wykluczył udział osób trzecich przy śmierci mężczyzny Przyczyną śmierci była prawdopodobnie choroba – wyjaśnia policja.