Kobieta zostawiła dziecko w samochodzie i poszła na zakupy. Mężczyzna, który przechodził obok wydostał niemowlę. Policja twierdzi, że mogło dojść do tragedii i kieruje sprawę do sądu.
Matka z dwójką dzieci zatrzymała się na parkingu przy ulicy Palacza i wyszła z samochodu. Wewnątrz pojazdu kobieta zostawiła około roczne niemowlę, które zaczęło płakać, co przyciągnęło uwagę przechodniów. Jeden z nich wydostał malucha z pojazdu a na miejsce wezwał policję.
Wkrótce potem na parkingu pojawiła się matka dziecka i odebrała je od przechodniów po czym wróciła do sklepu. Policjanci zdążyli przyjechać na miejsce i zbadać sprawę.
Zgłoszenie o zdarzeniu odebraliśmy o godzinie 11:20. Na miejsce natychmiast udał się patrol. Okazało się, że przechodnie usłyszeli płacz około rocznego dziecka dobiegający z samochodu. Natychmiast zareagowali. Na szczęście dziecku nic się nie stało. – przekazuje młodsza aspirant Marta Mróz z komendy miejskiej policji w Poznaniu
Według poznańskiej policji, matka tłumaczyła swoje zachowanie tym, że wyszła z samochodu tylko na chwilę, a dziecko spało i nie chciała go budzić. Pomimo tego, że niemowlakowi nic się nie stało funkcjonariusze poinformują o zajściu sąd rodzinny, który dalej zajmie się tą sprawą.