Małżeństwa, grupy przyjaciół, rodziny z dziećmi. Na MTP w Poznaniu można zobaczyć dziś tłumy. Uczestników łączy ten sam problem – alkoholizm. I wspólna droga ku trzeźwości. Trwa zlot z okazji 50-lecia AA w Polsce.
O planowanym wydarzeniu pisaliśmy już w lipcu, kiedy zapowiadał je zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski oraz rzecznik prasowy zlotu Andrzej Bujkowski.
Dziś o godz. 12.00 nastąpiło uroczyste otwarcie spotkania, które potrwa do niedzieli, 18 sierpnia. Anonimowi alkoholicy będą mogli wziąć udział w mityngach o różnorodnej tematyce – dotyczących duchowości, emigracji, wsparcia członków rodziny. Wszystkie łączy jednak jeden cel – trzeźwość.
„Trzeźwienie jest okej”
Podczas oficjalnego otwarcia zlotu rozmawiamy z Dariuszem, jednym z uczestników spotkania, który od kilku lat walczy o trzeźwość.
– Dla mnie przyjazd tutaj to utwierdzenie w przekonaniu, że trzeźwienie jest okej. Spotykam się tu ze wspólnotą, ludźmi takimi jak ja. Biorę udział w programie 12-stu kroków i tutaj mogę wymienić doświadczenia z osobami, które są w tym miejscu, co ja. Moja żona nie jest uzależniona, ale wspiera mnie i przyjechała tutaj ze mną kilkaset kilometrów. To dla nas sposób na spędzenie długiego weekendu – mówi uczestnik.
– Mój pierwszy kontakt z AA miał miejsce dziewięć lat temu. Na mityngi chodziłem przez dwa lata i udało mi się rzucić picie na pięć lat. Później na trzy lata wróciłem do alkoholu. Teraz nie piję od pięciu tygodni. Ten zlot to dla mnie okazja do spotkania ze znajomymi z innych grup, z którymi się tu umówiłem.
Mężczyzna zaznacza, że chociaż nazwa wskazuje na anonimowość uczestników, potrafią narodzić się między nimi szczere przyjaźnie, a poza mityngami zdarzają się też spotkania towarzyskie.
– Anonimowi alkoholicy dają sobie wzajemnie wielką siłę. Mamy przecież wspólnego wroga – nałóg, ale i wspólny cel, którym jest trzeźwość – zaznacza mężczyzna.
Takiego samego zdania jest rodzeństwo alkoholików, Joanna i Bartosz:
– Taki zlot to dla mnie siła i nadzieja. W procesie trzeźwienia świadectwa innych ludzi są nieocenionym wsparciem. Dzięki nim wierzę, że ja także pokonam nałóg – mówi kobieta.
Nie tylko trzeźwość, ale i zmiana myślenia
Podobnego zdania jest jej brat, który na zlot na MTP przyjechał aż z Wielkiej Brytanii.
– Biorę udział w tego typu spotkaniach tak często, jak tylko mam okazję. Dzisiejszy zlot jest naprawdę dużą imprezą, widać, że to 50-lecie. Ale są też mniejsze wydarzenia, organizowane cyklicznie. Na co dzień uczęszczam na mityngi anglojęzyczne na Wyspach, gdzie mieszkam, ale dziś cieszę się, że mogę być tu wśród Polaków. Tu jest po prostu fajnie, możemy poznać nowych ludzi i czuć się rozumianymi. Nikt nie zrozumie alkoholika tak dobrze jak drugi alkoholik. Mnie udało się wytrzeźwieć wcześniej niż mojej siostrze i zachęciłem ją do uczestnictwa w spotkaniach anonimowych alkoholików. Dziś to oboje jesteśmy trzeźwi, ale chcemy tu być – mówi mężczyzna.
Dodaje też, że alkoholizm nie jest chorobą, z której się wychodzi. Ona zostaje z człowiekiem na całe życie.
– Sam czuję, że gdybym przestał chodzić na spotkania AA, nawet gdybym nie wrócił do picia, byłbym tzw. suchym pijakiem. Tak nazywamy osoby, które nie piją, ale ich sposób myślenia nie uległ zmianie. Wiem, że gdyby nie te spotkania, łatwiej byłoby mi wrócić do nałogu, skierować myślenie na niewłaściwe tory. AA trzyma mnie przy moim nowym życiu i nie chcę tego zmieniać – zaznacza.
Wydarzeniu towarzyszą imprezy, takie jak spektakl Teatru Ósmego Dnia, zabawa taneczna czy koncerty.
Zobaczcie zdjęcia z wydarzenia:
Czytaj także: Trzy promile i zakaz prowadzenia nie powstrzymały go przed jazdą. Poszukiwany zatrzymany