Malta Festival może zniknąć z Poznania po 33 latach. Miasto: „jesteśmy ostrożni, co do przejęcia”

Michał Merczyński przez 33 lata był dyrektorem największego teatralnego festiwalu w Polsce. W tym roku ogłosił swoje odejście. Malta Festival to kulturalna wizytówka Poznania. Przez te wszystkie lata przyciągała do stolicy Wielkopolski wielu światowych artystów. Po raz pierwszy przyjechał zespół Radiohead, a także Goran Bregović. Do Poznania przyjeżdżali też nobliści: J.M. Coetzee, a w tym roku Orhan Pamuk.

Michał Merczyński odchodzi z festiwalu Malta

Na ostatnim koncercie 33. edycji Malta Festival Michał Merczyński wygłosił swoje wystąpienie. Przyznał, że to ostatnia edycja, podczas której jest dyrektorem.

– Gdy czytam dziś i słyszę od osób napotkanych na spektaklach, koncertach i wydarzeniach ulicznych, że Malta zmieniła Poznań, że zmieniła nas jako widzów, że w latach 90. uczyła nas wolności i sztuki bycia razem – jestem wzruszony i szczęśliwy. Przez te 33 lata wspólnie z artystami, wspólnie z zespołem przygotowującym festiwal i wspólnie ze wspaniałą maltańską publicznością tworzyliśmy jeden wielki spektakl w przestrzeniach publicznych Poznania: nad jeziorem Malta, na ulicach, placach, rynkach, parkach, fyrtlach; ale także byliśmy obecni w innych miejscowościach Wielkopolski: we wszystkich salach i przestrzeniach artystycznych naszego miasta od największych na czele z Aulą Uniwersytecką, po najmniejsze salki, a nawet w prywatnych mieszkaniach i ogrodach – mówił Michał Merczyński.

Jak wyjaśnił, dostrzegł podczas warsztatów z najmłodszymi uczestnikami Malty, że wraz z festiwalem rośnie trzecie pokolenie, które jest na widowni, ale też scenie. Oznajmił, że decyzja motywowana jest zmianą, ponieważ „Maltę musi poprowadzić nowa osoba z młodszego pokolenia, pracująca dla dzisiejszej i przyszłej – tej najmłodszej – publiczności”. Michał Merczyński przyznał tym samym, że nie opuszcza Fundacji Malta, ale powierza festiwal innej osobie. Na chwilę obecną nowy dyrektor nie został ogłoszony.

Michał Merczyński (fot. Łukasz Gdak)

Problemy finansowe

Ostatnia dekada była dla Malty trudna. Jak wskazywał Michał Merczyński u początku problemów, był odwołany koncert Atoms For Peace, który wpędził festiwal w długi. Kolejnym ciosem był proces przeciw firmie TSE za źle ustawioną scenę. Trwa on już dziesięć lat. Do tego doszedł całkowity brak wsparcia (dotacji) ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego od 2019 roku, a potem jeszcze pandemia, która w szczególnie bezwzględny sposób dotknęła twórców i instytucje kultury.

– 2022 rok to wojna w Ukrainie, dwucyfrowa inflacja, skokowy wzrost kosztów działalności i wycofanie się ważnych dla festiwalu partnerów komercyjnych – wylicza Merczyński i dodaje: – Dalsza działalność Fundacji będzie wymagała poświęcenia i trudnych decyzji. Wierzę, że w dialogu z władzami Poznania uda nam się znaleźć nową formułę organizacyjną dla festiwalu, który zmienił, zmienia i będzie zmieniał Poznań. Będę w tym procesie aktywnie uczestniczył do czasu przekazania Festiwalu w najlepsze ręce.

Czy miasto przejmie festiwal?

Zdaniem byłego dyrektora festiwalu Malta przyszłość festiwalu spoczywa w rękach Miasta. Pierwsze rozmowy na ten temat podjęto trzy lata temu. Wiele miesięcy temu złożono formalną propozycję przejęcia praw do festiwalu lub utworzenia instytucji kultury Malta na wzór rozwiązań m.in. z Krakowa, Gdańska czy Warszawy.

Miasto na chwilę obecną dystansuje się od konkretnych planów. Jak przekazał nam Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania: – Fundacja Malta jest organizacją pozarządową, niezależną od prezydenta Poznania. Faktycznie złożyła propozycję przejęcia przez miasto praw do festiwalu, natomiast my jesteśmy ostrożni. Nie może być takiej sytuacji, że każda organizacja, która wpada w kłopoty finansowe, powstałe nie z winy miasta, będzie prosiła urząd o ich przejęcie.

Jak dodał w rozmowie z nami Jędrzej Solarski, docenia on ponad 30-letni staż festiwalu na rzecz rozwoju miasta, ale podkreśla, że trudna sytuacja finansowa Fundacji Malta nie jest winą miasta. – Z kolei my, musimy zabezpieczyć pieniądze przede wszystkim na podwyżki dla naszych urzędników i pracowników, dla podopiecznych DPS-ów, żłobki itd. i dopiero później możemy zastanowić się, w jaki sposób zająć się kwestią finansowania Malty. Na tę chwilę wszystkie scenariusze są możliwe, włącznie z ogłoszeniem konkursu w przyszłym roku na działalność teatralną.

Jędrzej Solarski (fot. Łukasz Gdak)

Malta Festival przyciągał gwiazdy światowego formatu

– Dziękuję wszystkim za wspólne lata pasji, radości i szczęścia, które daje sztuka. Przez 20 lat miałem zaszczyt pracować z Leszkiem Raczakiem jako dyrektorem artystycznym, była to podróż artystyczna, intelektualna, ale co równie ważne: etyczna i obywatelska. Chcę też przypomnieć Jarka Maszewskiego, któremu dedykowaliśmy paradę otwarcia. Jarek kreował swą przestrzeń dla innych bardziej niż dla siebie i takim go zapamiętamy – wspominał Michał Merczyński.

Z Maltą pracowały setki artystek i artystów. Przyjeżdżali najwybitniejsi polscy twórcy literatury, muzyki, teatru i filmu. Wśród nich m.in. Olga Tokarczuk, John Maxwell Coetzee, Orhan Pamuk, Jan A. P. Kaczmarek, Andrzej Chyra, Mariusz Wilczyński. Malta też zapewniała dostęp do artystów rangi światowej.

  • Anne Theresa de Keersmaeker,
  • Luk Perceval,
  • Needcompany,
  • Pippo Delbono,
  • Romeo Castellucci,
  • Philip Glass,
  • Tim Etchells,
  • Lotte Van den Berg,
  • Oliver Frljić,
  • The Living Theatre,
  • Nicholas Lens.

Pierwsze koncerty w Polsce zagrali m.in. Goran Bregović, Buena Vista Social Club, Portishead, Elvisa Costello, Jane’s Addiction, Nine Inch Nails, Leningrad Cowboys, Manu Chao, Alberto Iglesias. Zespół Malty przygotowywał też „koncerty dla Ziemi” z niezapomnianym występem Nelly Furtado. Wokalistka z powodu burzy została o jeden dzień dłużej po to, by powtórzyć przerwany koncert. W Parku Cytadela natomiast wystąpił zespół Radiohead. Pierwszy i jedyny teatr konny Bartabasa odbył się w Polsce w ramach Malty Festival.

– To nie są dobre czasy dla kultury. I właśnie dlatego wymaga ona od nas więcej pracy, śmielszych wizji i nowych manifestów. Od tysięcy lat kultura ma dla nas Piękno, Dobro i Prawdę, fundamenty naszego świata. Teraz nasza kolej, żeby spłacić dług budując na tych fundamentach wspólnotę, zaufanie i solidarność – mówił w swoim ogłoszeniu Michał Merczyński.

Czytaj też: Michał Merczyński (Malta Festival): Od pandemii próbujemy powrócić na właściwe tory

1
1
2
1
1

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl