Jana Shostak wystartuje do Sejmu z listy Nowej Lewicy w Poznaniu. Wcześniej aktywistka straciła miejsce na liście Koalicji Obywatelskiej po tym, jak powiedziała, że jest za prawem do przerywania ciąży na każdym jej etapie, nie tylko do 12 tygodnia.
Jana Shostak to 29-letnia artystka i aktywistka. Urodziła się w Grodnie, lecz od 12 lat mieszka w Polsce. Jest doktorantką na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu oraz laureatką Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za wybitne osiągnięcia naukowo-artystyczne. Otrzymała również Paszport „Polityki”.
Od lat działa na rzecz osób wykluczonych. W maju 2021 r. protestowała w imieniu ofiar reżimu i więźniów politycznych Białorusi.
W tym roku miała być kandydatką do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej w Białymstoku. Otrzymała rekomendację Zielonych, mając zająć 13. miejsce. Ustalenia te zmieniły się w ubiegłym tygodniu, gdy Shostak wypowiedziała się na temat aborcji. Mówiła o tym, że jest zwolenniczką przerywania ciąży na każdym temacie, nie tylko do 12 tygodnia. Jej wypowiedź spotkała się z krytyką, co zdecydowało o tym, że Shostka straciła miejsce na liście.
Lewica z miejscem dla Shostak
We wtorek, 29 sierpnia polityczki Nowej Lewicy zapowiedziały, że Shostak znajdzie się na poznańskiej liście ugrupowania. – Witam Janę na poznańskiej liście i zapraszam ją do wspólnej pracy – powiedziała posłanka i współprzewodnicząca wielkopolskich struktur partii Katarzyna Ueberhan.
Z kolei posłanka Joanna Scheuring-Wielgus przekonywała, że „kobieta ma prawo decydować o swoim ciele i swoim życiu”. – Jeżeli w XXI wieku są takie osoby, które nadal uważają, że kobieta nadal nie jest świadoma, to niech nie mówią, że są za prawami kobiet – mówiła Scheuring-Wielgus.
Posłanka Lewicy odniosła się też do decyzji Donalda Tuska o przyznaniu miejsca dla Romana Giertycha. – Są takie partie, które biorą na swoje listy byłych wicepremierów z rządu Jarosława Kaczyńskiego, ale my na Lewicy mamy zawsze takie same poglądy – zauważyła.
Shostak zabrała głos ws. swojej wypowiedzi na temat prawa do przerywania ciąży. – Dziś nie walczymy o prawa wyborcze, ale o prawa o decydowaniu o życiu i zdrowiu kobiet – zaznaczyła. – W większości europejskich krajów, gdzie aborcja na życzenie dostępna jest do określonego tygodnia ciąży: 14 czy 22 lub nawet 24. Także potem możliwe jest przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży, jeżeli istnieje medyczna przesłanka w postaci wady płodu lub zagrożenia życia i zdrowia kobiety.
Kandydatka Nowej Lewicy dodała, że „fiksacja na 12 tygodniu nie rozwiąże problemu z dostępem do aborcji w Polsce, ale podtrzyma i wzmocni nowe formy wykluczenia”.