Wielkopolscy kandydaci Nowej Lewicy do Sejmu przedstawili część programu wyborczego partii. Politycy mówili m.in. o legalizacji aborcji, finansowaniu procedury in vitro, rencie wdowiej, inwestycjach, a także o kwestii bezpieczeństwa.
W poniedziałek, 21 sierpnia odbyła się konferencja prasowa przedstawicieli Nowej Lewicy. Listy wyborcze partii zostały zatwierdzone 18 sierpnia, teraz liderzy listy przedstawiają kandydatów, a także poszczególne zagadnienia z programu wyborczego.
W Poznaniu „jedynką” będzie Katarzyna Ueberhan. – Nasza kampania już się rozpoczęła. Zarejestrowaliśmy już komitet i zbieramy podpisy. Mamy już też przygotowany program. Oficjalny start naszej kampanii będzie miał miejsce w Łodzi, 2 września – wyjaśniła.
Posłanka Lewicy przekonywała, że dla jej ugrupowania kluczowe są bezpieczeństwo rodziny i Polek. – Chcemy świeckiego państwa i świeckiej ochrony zdrowia, czyli bez klauzuli sumienia. Wprowadzimy bezpłatną, dostępną i bezpieczną aborcję. Również bezpłatne, refundowane przez państwo in vitro, antykoncepcję i tabletkę awaryjną „dzień po”. Będziemy walczyć z przemocą wobec kobiet i dzieci. Wprowadzimy równość kobiet i mężczyzn w wynagrodzeniach, aby na tych samych stanowiska zarabiali oni tyle samo – zapowiedziała Ueberhan.
„Dwójką” na poznańskiej liście będzie posłanka Katarzyna Kretkowska. Posłanka Ueberhan zapowiedziała przedstawienie wszystkich kandydatów w tym tygodniu.
Liderzy wielkopolskich list
W konferencji wzięli też udział Tadeusz Tomaszewski (lider listy w okręgu konińskim), Wiesław Szczepański (Kalisz) oraz Dariusz Standerski (Piła).
– Na liście mamy młodszych kandydatów: 22-letnią Wiktorię Miedziak i 23-letniego Piotra Czerniejewskiego. Mamy też sześcioro samorządowców, a także dwie panie stypendystki ZUS-u – przedstawiał Tomaszewski.
Liderzy pozostałych wielkopolskich okręgów mówili m.in. o bezpieczeństwie związanym z funkcjonowanie policji, prawach osób starszych oraz o inwestycjach. – Inwestycje mamy w tej chwili najniższe od 30 lat. Wskaźnik inwestycji spada od 2016 roku. Od ponad dwóch lat brak pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) wciąż powoduje ich spadek – przekonywał Standerski.
Przedstawiciele potwierdzili obowiązującą współpracę opozycji w ramach tzw. paktu senackiego. Natomiast zapowiedzieli, że nie będą chcieli znaleźć się w koalicji rządzącej, jeśli w jej skład wchodziłaby Konfederacja.