Wiktor M., lekarz z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu, stanie przed sądem. Usłyszał zarzut w związku ze zdarzeniem, do którego doszło w styczniu 2025 roku na oddziale Chirurgii Ogólnej i Transplantacji.
O zdarzeniu ze Szpitala Klinicznego pisaliśmy na naszym portalu. Przypomnijmy, że do incydentu doszło 24 stycznia na oddziale Chirurgii Ogólnej i Transplantacji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu. Według ustaleń śledczych, lekarz miał zaatakować sanitariusza. Tłem konfliktu był spór o podział pacjentów między dwa oddziały chirurgiczne działające w szpitalu.
Jak w rozmowie z Głosem Wielkopolskim powiedział dr Patryk Konieczka, szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu przy ul. Przybyszewskiego, po styczniowym incydencie wprowadzono nowe procedury dotyczące podziału pacjentów między dwa oddziały chirurgii działające w placówce. To właśnie nieuregulowane wcześniej zasady współpracy były przyczyną napięcia i kłótni pomiędzy lekarzem a sanitariuszem.
Jak przekazał dziennikarzowi Głosu Wielkopolskiego rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prok. Łukasz Wawrzyniak w treści oskarżenia znalazła się informacja, że lekarz uderzył ręką w tył głowy i chwycił za kark ratownika medycznego. Spowodował zgięcie pokrzywdzonego w stronę podłoża. W ten sposób doprowadził do obrażeń ciała – otarcia naskórka w obrębie szyi i bolesności szyi.
Grożą mu dwa lata więzienia
Wbrew wcześniejszym informacjom przekazanym przez policję, zarzut postawiony lekarzowi dotyczy lekkiego uszkodzenia ciała, a nie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Oznacza to, że Wiktorowi M. grozi kara do dwóch lat więzienia, a nie do trzech. Jako dowód w sprawie posłuży m.in. karta informacyjna z leczenia szpitalnego. Na rozprawę wezwanych zostanie dziesięciu świadków, w tym pokrzywdzony. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy Poznań Grunwald-Jeżyce.
Czytaj także: Warta zagra przy Drodze Dębińskiej? Prace trwają, ale obiekt nie spełnia wymogów