Kultowy Bar Caritas „U Krystyna” zniknął z placu Wolności pod koniec 2022 roku. Po pół roku właścicielom udało się przenieść swoją działalność na nowy adres – plac Kolegiacki. Bar mleczny, będący symbolem kulinarnego dziedzictwa miasta, przez lata zaspokajał głód poznaniaków, oferując tradycyjne polskie dania w przystępnych cenach. Jednak z powodu trwających prac remontowych w centrum Poznania, inflacji i podwyżek opłat, właściciele zdecydowali się na zmianę lokalizacji. Zmienia się też barowa formuła na bardziej restauracyjną.
Caritas „Pod Kolegiatą”
Bar Caritas „U Krystyna” powstał w listopadzie 2000 roku, z inicjatywy Poznańskiego Caritasu, jako forma pomocy dla potrzebujących. Pomagano w nieco inny sposób niż tradycyjna jałmużna. Właściciele baru wraz z pracownikami skupiali się na serwowaniu domowych posiłków w przystępnych cenach, a cały dochód ze sprzedaży przeznaczali na cele charytatywne. Dzięki temu wsparciu możliwe było dofinansowanie noclegowni, jadłodajni i domów dziecka. W menu baru można było znaleźć różnorodne potrawy, takie jak surówki, naleśniki, pierogi, kluski, ryby, desery i ciasta, które przygotowywane były bez sztucznych dodatków.
Niestety w ubiegłym roku dyrektor poznańskiego Caritasu, ksiądz Marcin Janecki poinformował, że bar mleczny musi zakończyć swoją działalność na placu Wolności ze względu na trwające remonty i związane z nimi niedogodności. Po półrocznej przerwie fani kuchni domowej nie muszą się martwić, ponieważ lokal powraca w zupełnie nowej odsłonie.
Otwarcie „Pod Kolegiatą”
W czwartek, 13 lipca odbyło się oficjalne otwarcie Baru Caritas „Pod Kolegiatą”. Nowa lokalizacja na placu Kolegiackim to nie jedyna zmiana. Zmienia się też formuła z barowej na restauracyjną. Nie znika jednak tradycja, jaką było serwowanie przystępnych cenowo posiłków oraz wspieranie statutowej działalności organizacji. Bar, znany wcześniej jako „U Krystyna”, przyjmuje teraz nazwę „Pod Kolegiatą”, nawiązującą do historycznego kościoła, który niegdyś istniał na tym miejscu.
– Chcemy być czymś pomiędzy barem a restauracją, tak byśmy mogli określić się jako restauracja, ale z przystępnymi cenami dla codziennych klientów. Cena dania nieco się podniosła, ponieważ musimy uwzględnić koszty, w tym te związane z opłatami dla pracowników. W naszej poprzedniej lokalizacji nie mogliśmy dłużej utrzymać tak niskich cen. Kiedy klienci widzieli napis „Caritas”, myśleli, że mamy jedzenie za darmo. Musimy działać jak każda inna restauracja w tych czasach, uwzględniając ceny rynkowe – wyjaśnia nam Agnieszka Dobroń.
Z kolei Tomasz Dobroń dodaje: – Obecnie bar mleczny nie ma już racji bytu. To wynika z tego, że nie ma możliwości zakupu półproduktów od dostawców w niskich cenach, aby gotować tanio. Zwłaszcza przy dużych podwyżkach cen gazu, czynszu i innych opłat eksploatacyjnych. Od lipca wzrosły też koszty utrzymania pracownika. Suma tego wszystkiego uniemożliwia tanie gotowanie.
Restauracja zamiast baru
Znalezienie odpowiedniego miejsca dla baru było wyzwaniem, jednak para właścicieli konsekwentnie dążyła do pozostania blisko centrum Poznania. Dzięki temu ich stała klientela, która nie mogła pogodzić się z zamknięciem barowego miejsca, będzie miała łatwy dostęp do nowego miejsca. Jak udało im się przetrwać trudny okres? – Przez długi okres żywiliśmy imigrantów z Ukrainy i przyjmowaliśmy wszystkie możliwe projekty cateringowe. Nie mieliśmy stałego miejsca, ale dzięki zbieraniu zamówień, mogliśmy odłożyć pieniądze, aby wrócić do Poznania. Bardzo wiele osób nie mogło się pogodzić z tym, że bar zniknął z kulinarnej mapy naszego miasta. Teraz do nich wracamy – wyjaśnia Tomasz Dobroń.
Otwarcie Baru Caritas „Pod Kolegiatą” jest powrotem legendy na kulinarnej mapie Poznania. Miłośnicy kuchni domowej, wspierania potrzebujących i atmosfery, którą stworzył bar przez dwadzieścia lat, teraz ponownie będą mieli okazję delektować się smakiem tradycyjnych dań w nowej restauracyjnej odsłonie.
– Znalezienie odpowiedniego lokalu było wyzwaniem. Chcieliśmy być w centrum, blisko naszego poprzedniego miejsca. Nie chcieliśmy przenosić się daleko, na przykład na Rataje. Pragnęliśmy, aby to miejsce było blisko centrum, aby nasi klienci, którzy nas odwiedzali przez 20 lat, mogli łatwo do nas dotrzeć – dodaje Agnieszka Dobroń.
Jak prezentuje się menu „Pod Kolegiatą”? Oto przykładowe ceny:
- zupa pomidorowa ze śmietanką i koperkiem (300g) – 12 zł
- chłodnik litewski z jajkiem gotowanym (300g) – 9 zł
- zupa dnia – 8 zł
- schabowy (100g) lub de volaille (90g) z ziemniakami młodymi (200g) lub frytkami (100g) i kapustą młodą zasmażaną (150g) – 22 zł
- miruna lub dorsz (150g) z ziemniakami młodymi (200g) lub frytkami (100g) – 26 zł
- zestaw dla dzieci (200g) – 12 zł
- danie dnia – 18 zł
- naleśniki na słodko i słono – cena od 13 do 15 zł w zależności od opcji
- kompot (200ml) – 7zł
- kawa czarna – 8 zł
Pełne menu TUTAJ.
Czytaj też: Kultowy poznański zespół Flapjack powraca po 11 latach. Zaprezentowali singiel „Veterans”