„Kolejorz” przegrał z odwiecznym rywalem – Legią Warszawa 1:2. Co dla kibiców jeszcze bardziej dotkliwe – obie bramki dla „Wojskowych” strzelili samobójczo zawodnicy poznańskiego klubu. Kibice nie mogli się pogodzić z wynikiem i w trakcie meczu na stadion rzucili kilkadziesiąt rac.
Ostatnia taka sytuacja miała miejsce też przy okazji rywalizacji z Legią Warszawa. Lech Poznań kończył sezon 2017/2018 i przegrywał z „Wojskowymi”, co nie spodobało się kibicom. Przerwali mecz za pomocą pirotechniki, a na płocie pojawił się transparent „mamy k… dość”. Legia Warszawa wygrała mecz walkowerem i finalnie zdobyła też mistrzostwo.
W niedzielę, 12 maja doszło do podobnej sytuacji. Na murawę poleciało kilkadziesiąt rac, głównie na pole karne zajmowane przez Kacpra Tobiasza. Sędzia Szymon Marciniak musiał przerwać mecz, a na boisko wyszły służby porządkowe, które zaczęły sprzątać pirotechnikę. Ta zostawiła ślady na murawie. Sprawą najprawdopodobniej zajmie się Komisja Ligi, która może ukarać poznański klub. Napisaliśmy w tej sprawie zarówno do przedstawicieli Lecha Poznań, jak i PKO BP Ekstraklasy. Czekamy na odpowiedź.
Ostatni raz Komisja Ligi ukarała Lecha Poznań i jego kibiców w lutym bieżącego roku za nieodpowiednie zachowanie podczas spotkania ze Śląskiem Wrocław. Klub otrzymał karę ok. 50 tys. zł, a kibice zakaz udziału na najbliższy mecz kolejki. To konsekwencja związana z incydentem, podczas którego z trybuny zajmowanej przez kibiców Lecha Poznań rzucono w stronę piłkarzy Śląska Wrocław butelki po alkoholu.
Kibice sfrustrowani
Kibice Lecha Poznań nie kryją wściekłości. Poza racami w meczu Lech – Legia przygotowano też oprawę z napisem „wstyd”. Krytyka spada na piłkarzy, trenera i władze klubu z Poznania. Oliwy do ognia dolewają popularne w Internecie, wyśmiewające zawodników obrazki. Te określają piłkarzów „Kolejorza” mianem „sytych kotów”, co jest jednak jednym z lżejszych określeń.
Spotkania z Legią Warszawa to zawsze dla obu klubów nie tylko mecz o punkty, ale też o honor i pozycje w kraju. „Derby Polski” zakończyły się zwycięstwem „Wojskowych”, dzięki dwóm samobójczym trafieniom piłkarzy Lecha Poznań. W ten sposób „Kolejorz” zaprzepaścił szanse na mistrzostwo Polski. Fatalny sezon podsumowują kibice, którzy poprzez kibicowskie transparenty skrytykowali Piotra Rutkowskiego, Karola Klimczaka i Tomasza Rząsę. Krytyka nie omija też Mariusza Rumaka, szkoleniowca Lecha Poznań, który po sezonie pożegna się z pracą.
Czytaj też: Dwie bramki samobójcze. Lech przegrywa z Legią na własnym terenie