To była totalna dominacja Kolejorza na boisku. Lech Poznań wygrał z Lechią Gdańsk 2:0. Mecz ze względy na burdy kibiców Lechii został na kilka minut przerwany.
39 strzałów oddanych na bramkę Lechii mówi samo za siebie. Lech zdominował Lechię przy Bułgarskiej. Przez 80 minut piłkarze Kolejorza „wali jednak głową w mur”, a Dusan Kuciak nie dawał się pokonać.
Pierwsza bramka dla „Kolejorza” padła po strzale Jakuba Modera. Piłka odbiła się o słupek, potem od pleców bramkarza Lechii i wpadła do siatki. W 89 minucie celnym strzałem popisał się Filip Marchwiński i było dwa do zera dla Kolejorza. To 10. wygrana podopiecznych trenera Dariusza Żurawia w tym sezonie w lidze.
Od 51. minuty goście musieli sobie radzić bez Karola Fili, który został usunięty z boiska po obejrzeniu drugiej żółtej kartki.
W 64 minucie sędzia musiał przerwać mecz. Kibice Lechii zaczęli rzucać odpalonymi racami w kibiców Kolejorza. Niektóre z rac spadły na płytę boiska. Zrobiło się niebezpiecznie. Piłkarze dostali od sędziego polecenie, aby zejść do szatni. Mecz po 5 minutach został wznowiony.
Lech zajmuje 5 miejsce w tabeli ma 37 punktów i traci do pierwszej Legii Warszawa 8 punktów.