Lech Poznań monitoruje sytuację kilku swoich wychowanków. W gronie potencjalnych powrotów na Bułgarską znajduje się Robert Gumny – przyznał Tomasz Rząsa.
Po zdobyciu mistrzostwa Polski Lech szykuje się do wzmocnień przed kolejnym sezonem, w którym – oprócz obrony tytułu – czeka go również rywalizacja na arenie międzynarodowej. Zespół Nielsa Frederiksena potrzebuje szerszej i mocniejszej kadry, co nie umknęło uwadze klubowych włodarzy.
Jednym z zawodników, których sytuację bacznie śledzi Lech, jest Robert Gumny. Wychowanek „Kolejorza”, który od pięciu lat występuje w niemieckim Augsburgu, ma kontrakt ważny do końca czerwca.
– To jedna z opcji, o której rozmawiamy – potwierdził Tomasz Rząsa.
Chociaż klub rozważa także inne nazwiska, jak Karol Linetty czy Dawid Kownacki, to – jak zaznaczył dyrektor sportowy Lecha – ich powrót w tym momencie wydaje się mało realny. Inaczej wygląda sytuacja Marcina Kamińskiego, który po zakończeniu kontraktu może być dostępny bez kwoty odstępnego.
Gumny w barwach Augsburga występował głównie na prawej stronie defensywy. Choć jego początki w Bundeslidze były obiecujące, to z czasem jego rozwój zatrzymały kontuzje. W ostatnim sezonie pojawił się na boisku zaledwie 11 razy.
Władze klubu nie ukrywają, że przy budowie kadry chcą pamiętać o piłkarzach z Lechowym DNA. Chodzi zwłaszcza tych, którzy mogą realnie wzmocnić zespół i pomóc w walce na kilku frontach.