Planowany na środowy poranek wylot do Erywania znacznie się opóźnił. Zawodnicy, trenerzy i przedstawiciele Kolejorza wsiądą na pokład samolotu dopiero po godzinie 20:00.
– Informację o tym, że wyczarterowany samolot nie zostanie podstawiony na lotnisko na czas otrzymaliśmy od przewoźnika we wtorek późnym wieczorem. Od tego czasu niemalże nieustannie szukaliśmy nowej maszyny, która przetransportuje nasz zespół do Armenii – tłumaczy Łukasz Borowicz, rzecznik klubu.
Plany na środę uległy całkowitej zmianie, bo pewne było, że w Erywaniu Kolejorz zamelduje się bardzo późno. Trening pierwszej drużyny odbył się więc na boisku bocznym przy Bułgarskiej. Po jego zakończeniu z dziennikarzami spotkał się trener Ivan Djurdjević.
Dopiero po godzinie 14:00 udało się potwierdzić, że pod wieczór na Ławicy wyląduje samolot białoruskiego przewoźnika, a lechici wystartują dopiero po 20:20. To oznacza, że w Erywaniu będą około 2:00 czasu lokalnego (godz. 0:00 w Polsce).