Choć zainteresowanie meczem było na początku na tyle duże, by przeciążyć system sprzedaży biletów, ostatecznie jedynie 62 procent krzesełek na stadionie przy Bułgarskiej było zajętych. Mimo tego, to właśnie kibice Lecha Poznań najliczniej przyszli na stadion, by oglądać zmagania swojej drużyny w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Po 7 latach przerwy Lech Poznań znów walczy o możliwość gry w najbardziej prestiżowych rozgrywkach świata. Z uwagi na niską pozycję polskiej ligi w rankingu UEFA, Lech zmuszony jest rozgrywać eliminacje od 1. rundy. Pierwsze spotkanie z dwumeczu z Karabachem Agdam obejrzało na stadionie przy Bułgarskiej 25118 widzów.
Jest to najwyższy wynik ze wszystkich meczów 1. rundy eliminacyjnej. Drugie miejsce zajęło Malmo. Na ich mecz z Vikingur Reykjavik przyszło 11830 kibiców. Najniższe miejsce na podium zajęła pod tym względem Slovan Bratysława. Starcie mistrza Słowacji z drużyną Dinamo Batumi oglądało na żywo 10589 fanów.
Inaczej jednak wygląda ta statystyka pod względem procentów zajętych miejsc. Stadion przy Bułgarskiej jest w stanie pomieścić około 40 tysięcy kibiców. Bilety z pierwszej puli sprzedawały się naprawdę szybko. W ciągu 50 minut kibice wykupili ich 5 tysięcy. System był wtedy mocno przeładowany, a zakup biletu przez jakiś czas była niemożliwa.
Mimo to zainteresowanie meczem z Karabachem później wyraźnie spadło. Ostatecznie kibice zapełnili stadion Lecha jedynie w 62 procentach. Zdecydowanie lepiej wygląda pod tym względem stadion w Szwecji. Na spotkaniu Malmo zajętych było 79 procent siedzeń. Slovan nie zapełnił stadionu nawet w połowie.