Lech Poznań, aktualny lider PKO Ekstraklasy ogłosił, że szuka nowych pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie murawy stadionu. Falę krytyki wywołały widełki oferowanego wynagrodzenia. Dziennikarze i kibice nie zostawiają na klubie suchej nitki.
Poznański klub szuka „greenkeeperów”, czyli osób odpowiedzialnych za stan boiska. W ofercie pracy podano widełki cenowe, które wynoszą od 4500 do 5000 brutto. Krytycy niskiego wynagrodzenia przypominają, że praca wymaga specjalistycznej wiedzy i odpowiedzialności. A zaproponowane wynagrodzenie jest jedynie nieco wyższe od krajowej płacy minimalnej.
Kuba Szlendak z portalu Goal.pl zwrócił uwagę na dysproporcję między zarobkami piłkarzy a pozostałych pracowników klubu.
„To szerszy problem, który dotyczy całej ligi. W Polsce przeciętni piłkarze oraz zagraniczni zawodnicy z polecenia agencji zarabiają bardzo dobrze, podczas gdy pozostałym pracownikom klubu płaci się skandalicznie mało” stwierdził Szlendak.
Wynagrodzenia piłkarzy a pozostałych pracowników klubu
Szlendak podkreślił również, że roczne zarobki greenkeepera, wynoszące około 60 tysięcy złotych brutto, są równoważne z miesięczną pensją przeciętnego zawodnika Lecha Poznań.
„Nie żadna gwiazda, a jedynie przeciętny piłkarz, który zarabia tyle, ile greenkeeper przez cały rok” dodał Szlendak, wskazując na ogromne różnice w wynagrodzeniach.
Krytyczne komentarze pojawiły się również ze strony internautów, którzy nie kryli swojego oburzenia.
„To jest nieco ponad minimalna krajowa. Ja mając małe doświadczenie, dostaję niewiele mniej w urzędzie” – napisał jeden z użytkowników. Pojawiły się też takie określenia jak: „Żenada” i „Ale wstyd”.
Lech Poznań notuje udany początek sezonu. Pod wodzą trenera Nielsa Frederiksena, „Kolejorz” zdobył 16 punktów w siedmiu kolejkach. Zajmuje pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Nad drugą Legią Warszawa i trzecim Piastem Gliwice Lech ma dwa punkty przewagi.
Kolejne spotkanie Lecha zaplanowano na 14 września. Podejmie u siebie Jagiellonię Białystok.
Czytaj też: Piłkarz Lecha Poznań pojechał na zgrupowanie. Wraca do Poznania z kontuzją