Szkoleniowiec Lecha Poznań, John van den Brom na konferencji przed meczem z Górnikiem Zabrze opowiadał o analizach, jakie on i sztab prowadzili po przegranych meczach na Słowacji i we Wrocławiu. Najważniejszy był jeden wniosek i mecz z Górnikiem Zabrze miał pokazać, że drużyna ten problem poprawia. Nie pokazał.
Lech Poznań i pytanie o sytuacje bramkowe
Mecz z Górnikiem potwierdził jedynie analizę trenera van den Broma. Na konferencji w piątek mówił -Pierwszy wniosek jest taki, że posiadanie piłki nie było złe. Złą stroną było to, że nie przekładało się to na sytuacje w ofensywie – stwierdzał trener Kolejorza.
Spójrzmy więc na statystyki sobotniego meczu Lecha Poznań z Górnikiem, który miał pokazać postęp w relacji posiadania na bramki:
- Pierwsza połowa: posiadanie piłki – 64%, strzały na bramkę – 1, strzały niecelne – 3, sytuacje bramkowe – 4.
- Druga połowa: posiadanie piłki 78%, strzały na bramkę – 4, strzały niecelne -12, sytuacje bramkowe – 16
W drugiej połowie posiadanie piłki Lecha Poznań jest jeszcze wyższe, ale rośnie też liczba strzałów na bramkę i sytuacji bramkowych i faktycznie pada gol. Dysproporcja jednak między posiadaniem a sytuacjami bramkowymi jest jednak potężna.
– Musimy zamieniać posiadanie piłki na sytuacje – zapewniał trener przed meczem z Górnikiem.
Jaki Ishak, taki Lech?
Trener przyznał też, że Lech Poznań jest w takiej formie, w jakiej jest Mikael Ishak. Szkoleniowiec przekonywał, że napastnik wraca do kondycji, na treningach jest już bardzo dobry i w meczu z Górnikiem mieliśmy zobaczyć jego wielki powrót. Faktycznie prezentował się lepiej, oddał celny strzał z główki w pierwszej połowie, walczył o piłkę. Pech sprawił, że nabawił się kontuzji i już w 39 minucie trzeba było go zmienić. Trener mówił po meczu, że kontuzja Ishaka wygląda na poważną.
Nadzieją na większą liczbę sytuacji Lecha Poznań może być Ali Golizadeh, który już dołączył do treningów. Wrzesień, jak mówią pracownicy klubu, jest już jednak mało prawdopodobny na dołączenie Irańczyka do gry. Bardziej prawdopodobnym terminem jest już październik.
Skrót meczu zobaczyć można TUTAJ
Czytaj także: 67-latka wjechała osobówką pod pociąg z 30 pasażerami