Lech Poznań wygrał w Belgii 2:1 z KRC Genk w rewanżowym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europy. Zwycięstwo nie wystarczyło jednak do awansu – po wysokiej porażce 1:5 w pierwszym spotkaniu w Poznaniu Kolejorz odpadł z rozgrywek i zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.
Od początku spotkania lechici grali ostrożnie, skupiając się na defensywie. Pierwszy groźny strzał oddał w 10. minucie Palma, próbując zaskoczyć bramkarza rywali uderzeniem z własnej połowy, ale piłka nie trafiła w światło bramki. Chwilę później Kolejorz stworzył kolejną okazję, jednak bez strzału kończącego akcję.
Najlepszy fragment w pierwszej części Lech miał około 22. minuty – najpierw blisko był Lisman, a następnie Ouma główkował po rzucie rożnym, lecz bramkarz Genku zdołał interweniować. Po kolejnym rożnym nad bramką główkował Gurgul.
Genk wykorzystał za to swoją sytuację w 31. minucie. Po błędzie w defensywie Lecha Ito strzelił na 1:0. Goście szybko odpowiedzieli – w 43. minucie Lisman popędził prawym skrzydłem i mocnym uderzeniem przy bliższym słupku wyrównał.
Po przerwie Kolejorz wyszedł na prowadzenie – w 57. minucie świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Bengtsson, a bramkarz Genku, choć dotknął piłki, nie zdołał jej zatrzymać.
Lech miał kilka dobrych momentów, jednak brakowało mu dokładności w wykończeniu akcji. W końcówce przewagę przejęli gospodarze, którzy stworzyli kilka groźnych okazji, ale nie zdołali doprowadzić do remisu.
Ostatecznie Lech wygrał 2:1, lecz w dwumeczu przegrał 3:6. Zespół Nielsa Frederiksena odpada z eliminacji Ligi Europy i zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Zwycięstwo nad Belgami daje jednak cenne punkty do rankingu UEFA, z którego korzysta cała polska piłka.