Sprawa limitowanej, „złotej” koszulki Lecha Poznań wciąż budzi ogromne emocje wśród kibiców. Po tym, jak cały nakład 1922 sztuk rozszedł się błyskawicznie, a w internecie pojawiły się ogłoszenia z zawrotnymi cenami sięgającymi nawet 2 tysięcy złotych, głos zabrał rzecznik prasowy klubu, Adrian Gałuszka.
Na platformie X odpowiedział na jeden z fanowskich wpisów, w którym zaproponowano, by możliwość domówienia koszulki mieli posiadacze karnetów.
– Tak, będziemy reagować na ogromne zainteresowanie ‘czwórką’. Dużo do powiedzenia będą mieli sami kibice, bo dopiero po wsłuchaniu się w ich głosy wspólnie zdecydujemy, jak będzie wyglądać potencjalna przyszła sprzedaż koszulek. Więcej szczegółów w przyszłym tygodniu – napisał Gałuszka.
Tak, będziemy reagować na ogromne zainteresowanie „czwórką”.
— Adrian Gałuszka (@AdrianGaluszka) October 11, 2025
Dużo do powiedzenia będą mieli sami kibice, bo dopiero po wsłuchaniu się w ich głosy wspólnie zdecydujemy, jak będzie wyglądać potencjalna przyszła sprzedaż koszulek. Więcej szczegółów w przyszłym tygodniu. https://t.co/61VKaKQIiY
Wpis ten pojawił się w odpowiedzi na propozycję, by każdy posiadacz karnetu z sezonu mistrzowskiego lub obecnego mógł zamówić koszulkę z numerem swojego krzesełka zamiast certyfikatu. Pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem wśród kibiców w komentarzach.
Przypomnijmy, że limitowana koszulka inspirowana klubowym sztandarem z lat 50. została wyprzedana w ekspresowym tempie, a klub nie wprowadził limitu zakupów na osobę. To spowodowało, że wiele egzemplarzy trafiło na portale ogłoszeniowe po mocno zawyżonych cenach, co wywołało falę krytyki.
Lech Poznań zapowiada, że więcej informacji na temat możliwej dodatkowej sprzedaży zostanie ogłoszonych w przyszłym tygodniu.