Chociaż na jej zdobycie wystarczy zaledwie jeden dzień to Koronę Szczytów Poznańskich warto odwiedzić. Pięć najwyższych wzniesień w stolicy Wielkopolski to nie tylko doskonałe punkty widokowe, znajdują się tam również ciekawe obiekty.
Nazwę “Korona Szczytów Poznańskich” można oczywiście traktować z przymrużeniem oka, bo w gronie pięciu najwyżej położonych szczytów naszego miasta tylko jeden przekracza wysokość 100 metrów nad poziomem morza. Jednak jednodniowa “ekspedycja” w celu zdobycia korony, jest ciekawym pomysłem na spędzenie wolnego dnia.
Moraska Góra – 153,8 m n.p.m.
Najwyższy szczyt Poznania to Moraska Góra. Wzniesienie znajduje się na północy Poznania. To jedyne miejsce w mieście, gdzie staniemy na ziemi ponad 100 metrów nad poziomem morza. Szczyt, wbrew nazwie, nie jest górą, wysokość względna, czyli od podłoża, wynosi około 60 metrów, co nie kwalifikuje Moraskiej Góry nawet do miana wzgórza, brakuje jej do tego czterdziestu metrów.
Na szczycie znajduje się polana, na którą można swobodnie dotrzeć żółtym szlakiem turystycznym. Ścieżka prowadzi przez rezerwat Morasko.
Kopiec Wolności – 94 m n.p.m.
Drugim najwyższym szczytem Poznania, jest usypany ludzkimi rękoma Kopiec Wolności nad jeziorem Maltańskim. Trawiaste wzniesienie, nad którym powiewa biało-czerwona flaga ma ciekawą historię. Dzisiejszy kopiec jest repliką, pierwszego, który został wzniesiony po odzyskaniu niepodległości. Budowę rozpoczęto w 1919 roku, a usypywanie kopca było symbolem odbudowywania ojczyzny po czasie zaborów. Pierwszy kopiec rozkopano w trakcie II Wojny Światowej z polecania Niemców. Agresorzy zmusili do tego poznaniaków, którzy dwadzieścia lat wcześniej samodzielnie go usypywali.
Dzisiejszy kopiec to wciąż nieukończona replika pierwszego wzniesienia. Usypano go pod pretekstem wykorzystania prac nad jeziorem Maltańskim, by nie ściągać uwagi władz komunistycznych. W 1979 roku Poznań przygotowywał się do organizacji Mistrzostw Świata w Kajakarstwie. Dno jeziora musiało zostać pogłębione a wywóz ton ziemi był nieopłacalny. Ostatecznie udało się usypać kopiec, który oficjalnie miał być bazą pod stok narciarski, jak zresztą jest do dzisiaj.
Kopiec Wolności nie jest ogólnie dostępny przez cały czas, jednak zdarzają się okazje by wejść na jego szczyt i podziwiać panoramę miasta z okolic jeziora Maltańskiego.
Dzwon Pokoju i Wolności – 84 m n.p.m.
Trzeci szczyt może być zaskoczeniem. Znajdziemy go na terenie parku Cytadela. Znajduje się na nim tak zwany Dzwon Wolności. Instalacja odsłonięta w 1986 roku jest trzecim tego typu obiektem na świecie. Przedtem dzwony pokoju powstały również w Hiroszimie i w Nowym Jorku.
Przed pomnikiem rozciąga się rozległa polana, która doskonale nadaje się na piknik. A sam park ma wiele malowniczych alejek, którymi można spacerować przez wiele godzin.
Góra Przemysła – 76 m n.p.m.
To kolejna poznańska “góra”, która górą wcale nie jest. Na szczycie wzniesienia położonego tuż obok Starego Rynku, w samym sercu miasta, znajduje się Zamek Królewski w Poznaniu. To, odbudowana w 2013 roku, siedziba polskiego króla Przemysła II, który panował od 1295 do 1296 roku.
W gmachu mieści się Muzeum Sztuk Użytkowych, zaś na szczycie wieży zamkowej można odwiedzić dwupoziomowy taras skąd rozciąga się panorama miasta. We wtorki wejście na ekspozycje oraz punkt widokowy jest darmowy.
Wzgórze Świętego Wojciecha – 74 m n.p.m.
Ostatni poznański szczyt mieści się niedaleko starówki. Znajdują się na nim dwa kościoły, świątynia pod wezwaniem świętego Wojciecha oraz klasztor kapucynów wraz z Bazyliką świętego Józefa. Na zboczu wzniesienia położony jest też Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan.
Pierwszą udokumentowaną próbę zdobycia Korony Poznania, podjęli w 2007 roku dziennikarze Gazety Wyborczej. Swoją podróż poprzedzili weryfikacją wysokości poszczególnych punktów u naukowców z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu.