Lech Poznań w piątkowy wieczór przegrał 0:1 z Arką Gdynia. Decydująca bramka padła w drugiej połowie, strzelił ją Michał Janota.
W pierwszych minutach piątkowego spotkania rozgrywanego lepsze wrażenie sprawiali piłkarze z Gdynii. Z czasem jednak inicjatywę przejął Lech, który kilkukrotnie poważnie zagroził bramce Arki.
Tuż przed końcem pierwszej połowy to Arka mogła świętować tzw. „gola do szatni”. Matus Putnocky wyszedł poza pole karne i nie zdołał zatrzymać Luki Zarandii. Gruzin oddał strzał, jednak Lecha uratował Wołodymyr Kostewycz, który w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem wybił piłkę, która wpadała już od bramki.
Kwadrans przed końcem zmagań kibice w Gdyni wreszcie doczekali się bramki. Gola w 77. minucie strzelił Michał Janota. Lech nie zdołał uratować się przed porażką w Trójmieście. Dla drużyny prowadzonej przez trenera Ivana Djurdjevicia to już piąty z rzędu mecz bez zwycięstwa w Lotto Ekstraklasie.
– Znowu przegrywamy i nie jest to łatwy moment dla nas. Zagraliśmy dziś o wiele lepiej niż w meczu z Legią i to było widoczne. Chcieliśmy grać, było widać, że zawodnicy zareagowali bardzo dobrze po tym wszystkim co się działo. Uważam, że brakowało nam w tej pierwszej połowie bramki. Momentami graliśmy dobrze, momentami mieliśmy problemy. Na drugą połowę wyszliśmy zdecydowanie, mieliśmy przewagę i znowu brakowało tej bramki. Niestety poszło to w drugą stronę. Zrobiliśmy wszystko, żeby wyrównać, ale nam się nie udało – komentował po meczu trener Kolejorza Ivan Djurdjević, cytowany przez http://lechpoznan.pl.
W tabeli z dorobkiem 17 punktów prowadzi Wisła Kraków. Tyle samo punktów zgromadziła Lechia Gdańsk. Lech z 13 punktami jest siódmy, a Arka z 10 punktami – dziesiąta.