Most Teatralny, ul. Fredry czy okolice Dworca Głównego – między innymi w tych miejscach pojawiły się kolejne zielone wiaty przystankowe. Posadzony na nich rozchodnik magazynuje wodę, przyciąga owady zapylające i pomaga niwelować tzw. miejskie wyspy ciepła.
Wiata z zielonym dachem musi mieć specjalną konstrukcję, by utrzymać obciążenie sięgające nawet 150 kg/m˛ Na wiatach, na specjalnie przygotowanych matach, rośnie rozchodnik. To niewielka roślina z gatunku sukulentów. Dobrze sobie radzi w różnych warunkach klimatycznych. Jest odporny na choroby i szkodniki. Świetnie się sprawdza podczas susz, ponieważ magazynuje wodę.
Pasażerom stojącym pod wiatą z zielonym dachem latem będzie o 3-5 stopni chłodniej, a zimą – cieplej. Rozchodnik gromadzi wodę opadową, zwiększając retencję wody w mieście i odciążając kanalizację. Absorbuje też pyły i drobne zanieczyszczenia (o ok. 15-20 proc. w otoczeniu wiaty), pomagając w walce ze smogiem. Zielona wiata to też od kilku do kilkunastu metrów kwadratowych zieleni w centrum miasta – informuje Małgorzata Lamperska z Grupy MTP.
Zielone wiaty przystankowe są w Poznaniu rozwiązaniem stosunkowo nowym. Osiem pierwszych pojawiło się testowo w ubiegłym roku. Ponieważ dobrze sobie poradziły w warunkach i ulewnych deszczy, i suchego lata, w ostatnim czasie maty rozchodnikowe położono na szesnastu nowych miejscach.