2 maja odbędzie się mecz finałowy Pucharu Polski. Kibice z Poznania mogą już kupować bilety na wydarzenie, które odbędzie się na Stadionie Narodowym. Do Warszawy udadzą się autokarami, a nie pociągami jak pierwotnie planowano. Przewoźnicy nie chcieli zejść z ceną pomimo interwencji polityków.
Lech Poznań po raz jedenasty w swojej stuletniej historii rozegra mecz w finale Pucharu Polski. Do tej pory trofeum pojechało do Poznania pięć razy. W jubileuszowym sezonie kibice ze stolicy wielkopolski licznie dopingują klub. Na mecz do Warszawy może pojechać nawet czternaście tysięcy fanów Kolejorza.
Po raz kolejny stanęliśmy przed olbrzymim logistycznym przedsięwzięciem – transportu ponad 14 tysięcy kibiców na Stadion Narodowy. Wspólnie z organizatorami, oraz przedstawicielami władz samorządowych staraliśmy się przygotować jak największą ilość pociągów specjalnych, które są najszybszym i najbezpieczniejszym środkiem transportu kibiców na finał. Niestety, kolejny raz spotkaliśmy się ze skałą, którą są kolejowi przewoźnicy. PKP InterCity oraz PolRegio.- czytamy na stornie kibiców Lecha Poznań na Facebooku.
Jak dowiadujemy się z wpisu kibiców, w sprawie interweniował poseł Andrzej Dera a także przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury. Polityk i urzędnicy nic nie wskórali, przewoźnicy kolejowi nie ustąpili. Oczywiście przedstawili kibicom ofertę jednak zdaniem fanów Kolejorza jest ona dwukrotnie wyższa od tej, którą otrzymali kibice Rakowa Częstochowa.
Jako najjaskrawszy przykład złośliwości jednej z kolejowych spółek możemy podać fakt, że sympatycy Rakowa otrzymali propozycję cenową ponad DWA RAZY niższą niż my… . Przypominamy, że nasze zamówienie składaliśmy w połowie lutego i zgodnie z informacjami ogólnie dostępnymi na stronach PKP – im wcześniej – tym taniej. – dodają rozgoryczeni kibice na Facebooku.
Ostatecznie organizacje kibiców zdecydowały się na transport autokarami. Miejsce w autokarze można kupić wraz z biletem na mecz oraz koszulką.