Policjanci z Pobiedzisk wspólnie ze strażnikami leśnymi z Czerniejewa zatrzymali dwóch kłusowników. Okazuje się mężczyźni od dłuższego czasu nielegalnie polowali na terenie Parku Krajobrazowego w Promnie pod Poznaniem.
Początek sprawy miał miejsce w kwietniu tego roku. To wtedy policjanci otrzymali pierwszy sygnał od mieszkańców z gminy Pobiedziska o tym, że w lasach Parku Krajobrazowego w Promnie znaleziono skórę zabitego dzika, a kilkanaście metrów dalej jego wnętrzności (tzw. patrochy). Stróże prawa o pomoc poprosili strażników leśnych. Ci po pewnych czasie odkryli w lesie nielegalne nęcisko, które miało służyć wabieniu dzikiej zwierzyny.
– Po trzech miesiącach wspólnej pracy operacyjnej nastąpił przełom w sprawie. Materiał dowodowy, jaki zabrali policjanci był podstawą do wydania prokuratorskiego postanowienia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu dwóch osób podejrzanych o kłusownictwo – informuje Marta Mróz z poznańskiej policji.
Śledczy ustalili, że mężczyźni kłusowali na tym terenie już od dłuższego czasu. Obserwowali nęcisko, a gdy zwierzyna się zbliżała strzelali od niej. W trakcie śledztwa okazało się również, że jeden z nich – 48-latek z Pobiedzisk – jest członkiem Polskiego Związku Łowieckiego niedziałającym w żadnym kole łowieckim.
W trakcie przeszukania policjanci zabezpieczyli 3 jednostki broni myśliwskiej, na które mężczyzna posiadał zezwolenie oraz wiatrówkę. Dodatkowo policjanci znaleźli specjalistyczny sprzęt termowizyjny i noktowizyjny, który służył sprawcom do obserwowania zwierzyny i jej odstrzału. Zabezpieczone zostały również narzędzia, które mogły im służyć do patroszenia upolowanej zwierzyny oraz truchła zwierząt – dzików, saren i jeleni.
Obydwaj mężczyźni usłyszeli prokuratorskie zarzuty prowadzenia polowania bez wymaganego zezwolenia oraz odstrzału dzika i przywłaszczenia zwierzęcia. Decyzją prokuratora zostali objęci policyjnym dozorem.