W rozmowie z Wirtualną Polską Karol Nawrocki, prezydent elekt RP, otwarcie przyznał się do udziału w jednej z kibolskich ustawek. Mowa o ustawce między Lechią Gdańsk a Lechem Poznań. „Brałem udział w jednej opisywanej u was, w Wirtualnej Polsce” powiedział, odpowiadając na pytanie dziennikarzy.
Dla poznańskich kibiców szczególnie mocno wybrzmiewa fragment, w którym Nawrocki de facto przyznaje się do rękoczynów wobec sympatyków Kolejorza. Mówiąc wprost: prezydent elekt Polski bił się z kibolami Lecha.
„Ze mnie chciano zrobić bandytę”
Nawrocki próbował usprawiedliwić swoje zaangażowanie w bójki, podkreślając, że „zawsze bił się tylko z tymi, którzy tego chcieli, na ustalonych zasadach”. Odrzucił zarzuty o brutalność, kontratakując narracją: – Nigdy nie wziąłbym szlaucha ani żadnego przedmiotu, by skrzywdzić drugiego człowieka, w przeciwieństwie – jak sugerował – do Donalda Tuska.
W wywiadzie zaznaczył, że jego zdaniem ustawkowe bójki to forma rywalizacji emocjonalnej. – Ludzie mają różne pasje. Ja przykładowo nigdy nie skoczyłbym na bungee, porównał. Jednocześnie nie zachęcał nikogo do brania udziału w takich starciach.
„Bardziej sportowiec niż kibol”
Nawrocki zaznaczył, że nie utożsamia się z kulturą kibolską, a raczej z etosem walki.
– Bardziej bym się nazwał sportowcem niż kibolem – powiedział, choć kontekst ustawkowej bijatyki z fanami Lecha trudno pogodzić ze sportowym duchem fair play.
Poznań wybiera inaczej
Warto dodać, że Poznań w ostatnich wyborach prezydenckich wyraźnie postawił na inną wizję polityki. Karol Nawrocki przegrał tu zdecydowanie, a region pozostaje jednym z bastionów opozycji wobec PiS i środowisk narodowo-konserwatywnych. Rafał Trzaskowski otrzymał w Poznaniu 72,73% głosów w II turze wyborów.