Poznaniacy w upały szukają ochłody nawet w miejskich fontannach. Urzędnicy apelują, aby pod żadnym pozorem tego nie robić. Może to zagrażać zarówno zdrowiu jak i… naszemu portfelowi.
Nie wolno ochładzać się w taki sposób
Urzędnicy apelują do mieszkańców, by nie kąpać się w fontannach miejskich. Woda w nich nie jest badana. To oznacza, że nie podlega okresowej kontroli pod względem zanieczyszczeń biologicznych i przydatności do kąpieli. Taka kąpiel może zakończyć się poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi (chorób skóry czy przewodu pokarmowego).
W takiej wodzie na przykład mogą się znajdować:
- liczne drobnoustroje, w tym: bakterie, pierwotniaki, wirusy, glony, grzyby,
- zanieczyszczenia odzwierzęce (odchody ptaków, zwierząt domowych lub dzikich),
- niebezpieczne zanieczyszczenia mechaniczne, np. kawałki potłuczonego szkła, odłamki metalu, kamienie;
- zanieczyszczenia chemiczne: płynne substancje alergogenne, rakotwórcze związki.
Drugim argumentem przeciwko kąpieli w fontannie może być mandat w wysokości nawet do 500 zł.
Dla szybkiej ochłody miasto zaleca korzystać z mgławic chłodzących od Aquanet. Można je znaleźć m.in. przy Starym Browarze, na ul. Półwiejskiej (przy Starym Marychu), Dworcu Zachodnim czy w parku Wilsona.
Jak się ratować w upały?
Miasto zachęca do korzystania z kąpielisk nad jeziorami. Można więc się ochłodzić nad jeziorem Rusałką, Strzeszyńskim oraz Kierskim. Ostatnie posiada dwa miejsca przeznaczone do kąpieli (Plaża Smocza-Krzyżowniki oraz Plaża Parkowa w Kiekrzu). Kąpieliska są czynne w godz. 10:00-18:00. W tym czasie są strzeżone przez ratowników.
Dodatkowo swój sezon rozpoczęły letnie pływalnie POSiR — na Chwiałce i Kasprowicza. W tych miejscach do dyspozycji są 50-metrowe baseny sportowe, niecki rekreacyjne ze zjeżdżalnią oraz brodziki z wodnymi atrakcjami dla najmłodszych.
Czytaj także: Hałas nad Maltą denerwuje mieszkańców? Klubowa muzyka do 1 w nocy.