Tylko u nas

Jedyna restauracja z Etiopii w Poznaniu. „Jedząc rękoma, dzielimy się jedzeniem”

To w Poznaniu można znaleźć pierwszą etiopską restaurację, która kusi i intryguje unikatowym smakiem afrykańskich dań. Restauracja Habeshavi Ethiopian to jak przekonuje Samuel Nesru, jej właściciel, pierwsza etiopska restauracja w Polsce. Habeshavi ma być nie tylko miejscem, gdzie można zjeść, ale też podróżą do serca Afryki, gdzie każda potrawa opowiada inną historię.

Samuel Nesru pochodzi z Addis Abeby, stolicy Etiopii. Przyjechał do Polski w 2019 roku, aby studiować zarządzanie międzynarodowym biznesem. Po ukończeniu studiów postanowił założyć własną działalność. Zainspirowały go doświadczenia jego mamy, która prowadzi restauracje w Etiopii. Restauracja Habeshavi otworzyła swoje drzwi dla poznaniaków w 2022 roku. Gotuje w niej Etiopka, która od 12 lat mieszka w Polsce.

– Miłośnikom mięsa polecamy kombinację różnych mięs. Dla wegan i wegetarian mamy za to kombinację dań roślinnych. W Etiopii wielu ludzi jest ortodoksyjnych i często pości, nie jedząc mięsa ani produktów mlecznych w określone dni, co sprawia, że dania wegańskie są bardzo popularne i naturalne dla naszej kuchni – poleca Samuel.

„Najważniejsze jest dzielenie się”

Etiopska kuchnia to połączenie egzotycznych smaków i zdrowych składników. Głównym elementem większości potraw jest indżera – tradycyjny etiopski chleb. Powstaje poprzez wypiek sfermentowanej mąki teff zmieszanej z wodą. Ciasto uzyskuje lekko kwaskowaty smak dzięki fermentacji trwającej kilka dni. Następnie wylewa się je na blachę lub specjalny piec elektryczny.

– Indżera jest bezglutenowa, bogata w żelazo i bardzo zdrowa – przekonuje Samuel. W Habeshavi można spróbować zarówno dań pikantnych, jak i łagodnych. Wśród nich wyróżniają się różnorodne kombinacje mięsne oraz wegetariańskie, co czyni etiopską kuchnię wyjątkowo elastyczną i dostosowaną do różnych gustów. Ma to jednak swoje umocowanie w tradycji.

W Etiopii indżerę podaje się z różnorodnymi gulaszami (wat), ale też sałatkami, często podczas postu, kiedy wierni powstrzymują się od spożywania większości produktów zwierzęcych. Indżera pełni funkcję zarówno jedzenia, jak i talerza oraz sztućców. Na wierzchu chleba umieszczany jest gulasz (mięsny lub bezmięsny). Następnie posiłek jest spożywany poprzez odrywanie kawałków indżery i nabieranie nią gulaszu. Spożywana codziennie jest podstawą diety w niemal każdym etiopskim gospodarstwie domowym.

W Etiopii nie tylko wspólnie się siada do jedzenia, ale też grupowo je zjada.

– Lubimy jeść razem, dzieląc się jedzeniem. W naszej kulturze jedzenie jest zawsze związane z dzieleniem się – mówi Samuel. Dlatego w restauracji Habeshavi potrawy podawane są na dużych talerzach, z których wszyscy jedzą wspólnie, co sprzyjać ma budowaniu więzi i atmosferze wspólnoty.

– Prawie 99 proc. naszych klientów je rękoma, mimo że to dla nich nowe doświadczenie – mówi Samuel.

Ceremonia parzenia kawy

Jednym z najważniejszych elementów w Habeshavi jest też ceremonia parzenia kawy.

– Prażymy ziarna tutaj, mielimy je i parzymy na miejscu. Kawa pochodzi bezpośrednio z regionu Chaka – wyjaśnia Samuel.

Proces parzenia kawy w Habeshavi to nie tylko sposób na przygotowanie znanego wszystkim napoju. To też rytuał, który wprowadzać ma gości w autentyczny etiopski klimat. Kawa jest ciemna, mocna i aromatyczna, przygotowywana tradycyjnie, bez użycia maszyn.

– Etiopska kawa różni się od włoskiej, czy takiej pitej w Polsce, głównie ze względu na rodzaj używanych ziaren. Włosi często używają kawy robusta, natomiast w Polsce, mimo że są dostępne dobre kawy, to często są one mieszane z innymi, tańszymi ziarnami z różnych części świata. W naszej restauracji oferujemy prawdziwą etiopską kawę, co sprawia, że jest to moim zdaniem wyjątkowe doświadczenie smakowe. Mamy możliwość, żeby tu sprowadzić ziarna, co wcale nie jest takie łatwe, ponieważ w Etiopii pije się bardzo dużo kawy, a mało zostawia na eksport – dodaje Samuel.

A co najbardziej lubi właściciel w polskiej kuchni?- Smakują mi pierogi i zupa pomidorowa. I jeszcze danie, które jadłem w okresie świąt Bożego Narodzenia – bigos – odpowiada nam Samuel i zaprasza, aby spróbować jego rodzimych potraw.

Czytaj też: Filipiny na Wildzie. To pierwszy filipiński sklep w Polsce

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl