Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Poznania nazywane jest konstytucją przestrzenną. Uchwala się je raz na 10 lat. W dokumencie są najważniejsze kwestie dotyczące rozwoju urbanistycznego miasta.
Priorytetem jest to, by każdy poznaniak miał możliwość skorzystania z terenów zielonych, lokalnych usług i mógł dostać się tam za pomocą transportu zbiorowego.
Ponadto zastępca prezydenta Poznania Bartosz Guss, wraz z Natalią Weremczuk – dyrektorką Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, podkreślali, że ważna jest rola społeczna. Mieszkańcy będą mogli składać swoje wnioski.
Zapewne wiele z państwa wie, że ten dokument wyznacza plan zabudowań miejskich na 10 lat. Studium składa się z części tekstowej i rysunków. Nieprzypadkowo nazywamy to konstytucją przestrzenną. Radni miasta uwzględniają ją później w planach miejscowych. To jednak nasi mieszkańcy będą decydować, jaki kształt ten dokument przybierze – mówi Natalia Weremczuk z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Pierwszym postulatem jest dostosowanie się do zmian klimatycznych i jak najlepsze zachowanie dziedzictwa przyrodniczego. Właśnie dlatego pracownia urbanistyczna zaproponowała stworzenie nowych łączników zieleni i zbiorników retencyjnych.
Widoczny jest również silny proces zmian w funkcjach miasta. Poznań stał się mozaiką i właśnie do tego należy się dostosować. Pracownia proponuje wprowadzenie produkcji do śródmieścia. Niekoniecznie fabryk i zakładów przemysłowych, ale miejsc rzemiosła i wytwarzania dóbr luksusowych. Kolejna ważna kwestia to handel wielkopowierzchniowy, a właściwie niezagospodarowane obiekty.
Nieodłącznym elementem miasta jest transport zbiorowy i wyznaczenie jak najlepszych tras. Również tych pieszych i rowerowych.
Poznań miastem dogodnego transportu – musimy myśleć o transporcie jako integracji różnych form komunikacji. Chcemy stawiać na transport zbiorowy. Kiedy myślimy o urbanistyce, musimy mieć szerszy horyzont czasowy na względzie. Wyznaczamy węzły przesiadkowe i musimy zrobić coś, by ludzie z tego korzystali – mówi Natalia Weremczuk – Jeżeli te założenia spełnimy, stworzymy miasto krótkich odległości – między transportem, miastem, a terenami zielonymi.
Ostatnim hasłem jest „miasto synergii”. Urbanistom zależy na tym, by przekonać mieszkańców do życia w mieście.
Chcemy odmitologizować pewien fakt, że tylko na przedmieściach w domku z ogródkiem żyje się dobrze. Chcielibyśmy tworzyć miasto takiej jakości, do którego ludzie będą chcieli wrócić – podsumowuje dyrektorka.
Kolejny ważny etap rozpocznie się 31 marca. Mieszkańcy mogą zgłaszać swoje wnioski i uwagi na temat wizji miasta do 6 maja.