Wielkopolska policja zajmuje się pięcioma zgłoszeniami dotyczącymi niebezpiecznych przedmiotów znalezionych w halloweenowych cukierkach. Rodzice informowali o igłach, szpilkach oraz ostrzach ukrytych w słodyczach zebranych przez dzieci. Funkcjonariusze przypuszczają, że prawdopodobnie skoordynowaną akcję zainicjowano w sieci.
Do większości zgłoszeń doszło w Gnieźnie i okolicznych miejscowościach. Czworo rodziców z regionu poinformowało, że w słodyczach znaleziono igły, szpilki i ostrza, które stanowiły zagrożenie dla dzieci. Jedno z takich zgłoszeń pochodzi z Wrześni. Jak poinformował rzecznik wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak sprawy te są traktowane jako odrębne incydenty. Obecnie funkcjonariusze ustalają szczegóły i sprawdzają potencjalne powiązania między przypadkami.
To pierwsza taka sytuacja w regionie. Wcześniej nie dochodziło do takich wydarzeń. Policja wstępnie przypuszcza, że mogło dojść do skoordynowanych działań inicjowanych na forach internetowych lub w aplikacjach mobilnych. Wydaje się mało prawdopodobne, aby zdarzenia te miały przypadkowy charakter, zwłaszcza że w podobnym czasie podobne incydenty miały miejsce również w innych częściach kraju.
Wśród zgłoszeń pojawiły się informacje o dzieciach, które w słodyczach znalazły ostre przedmioty. Jeden z przypadków dotyczy 11-letniego chłopca z Gniezna, który odkrył igłę w cukierku pochodzącym z osiedla Skiereszewo. Z kolei w Jankowie Dolnym, 14-letnia dziewczynka natknęła się na ostry przedmiot ukryty w słodkości. Zdjęcia zabezpieczonych dowodów opublikowała Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie.
Czytaj też: FlixTrainem z Poznania do Berlina? Będzie decyzja