Hakerzy czy kiepski wodór? Sprawdzają, co unieruchomiło autobusy MPK

To prawdziwy precedens. Nigdy wcześniej wszystkie wodorowe autobusy jednocześnie nie odmówiły współpracy. Zlecono badanie jakości paliwa.

Jak donoszą ogólnopolskie media, podobny problem spotkał też napędzane wodorem autobusy w Wałbrzychu. Co jest przyczyną plagi niesprawnych autobusów wodorowych?

– W poniedziałek, komputery pokładowe autobusów wodorowych zasygnalizowały problem z zasilaniem. Służby MPK Poznań  wycofały je z obsługi linii komunikacyjnych i sprowadziły do zajezdni. Natychmiast też skontaktowały się – zarówno z producentem autobusów, jak i dostawcą paliwa, aby wyjaśnić przyczynę problemu i go rozwiązać – tłumaczy Agnieszka Smogulecka, rzecznik prasowy poznańskiego MPK.

Czy wina leży po stronie paliwa, czy może mieć związek z oprogramowaniem, a być może i atakiem hakerskim? O to również zapytaliśmy w poznańskim MPK.

– Pod uwagę bierzemy różne przyczyny. Poza sprawdzeniem autobusów, do badań pobrane zostały też próbki paliwa, bo to jeden z czynników, który mógł mieć wpływ na zaistnienie tej sytuacji. Czekamy na wyniki zleconych analiz – wyjaśnia Smogulecka i dodaje, że do czasu wyjaśnienia sprawy autobusy wodorowe pozostaną w zajezdni. Kursy na trasach obsługiwanych do tej pory przez autobusy wodorowe są realizowane planowo, jednak z wykorzystaniem pojazdów innego typu.

Czytaj także: Wyłączą projektory i maszyny do popcornu. To już w ten weekend

Marek Jerzak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl