Gruzin wpadł podczas lotniskowej kontroli. Okazało się jest poszukiwany listem gończym. Jakby było tego mało, miał przy sobie podrobiony słowacki dowód osobisty.
To była standardowa kontrola dokumentów pasażerów przez wylotem do Gruzji. Gdy strażnicy graniczni wprowadzili do systemy dane 39-letniego Gruzina, okazało się, że jest on poszukiwany listem gończym.
– Cudzoziemiec figurował w bazie danych SG jako osoba poszukiwana listem gończym przez wymiar sprawiedliwości za użycie podrobionego lub przerobionego dokumentu jako autentycznego. Mężczyzna miał zasądzoną karę 50 dni pozbawienia wolności, którą zezwolono mu zamienić na karę grzywny w wysokości tysiąca złotych – informuje Paweł Biskupik – rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Gruzin jeszcze na lotnisku zapłacił grzywnę. Liczył, że dzięki temu będzie mógł odlecieć samolotem. W trakcie dalszej kontroli okazało się jednak, że przebywa w Polsce nielegalnie. Podczas przeszukania bagażu okazało się, że ma przy sobie podrobiony słowacki dowód osobisty.
– Z uwagi na nielegalny pobyt, cudzoziemca zatrzymano oraz wszczęto postępowanie o zobowiązaniu do powrotu. Gruzin usłyszał także zarzut użycia podrobionego dokumentu jako autentycznego, za co grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 5.
Gruzin w ciągu 10 dni musi opuścić Polskę. Ma także zasądzony pół roczny zakaz wjazdu do naszego kraju i innych państw strefy Schengen