3:3 zakończył się mecz Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław. Świetnie zaprezentował się Mikael Ishak.
W Lechu Poznań zabrakło Kamila Jóźwiaka, który powinien za kilka dni podpisać nowy kontrakt z zagranicznym klubem oraz kontuzjowanego Lubomira Satki.
Pierwszą bramkę dla Kolejorza — po ładnej akcji Michała Skórasia i Pedro Tiby — zdobył Mikael Ishak. Śląsk odpowiedział prawie natychmiast. Gola strzałem głową zdobył Piotr Celeban. Bramka na 2:1 wymagała analizy VAR, ale ostatecznie (słusznie) sędziowie uznali, że po uderzeniu Mathieu Scaleta piłka przekroczyłą linię.
Później do głosu doszedł Lech. Najpierw bramkę zdobył Dani Ramirez, wpychając futbolówkę do siatki, a na prowadzenie Kolejorza wyprowadził po raz drugi Mikael Ishak.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:2 dla Lech Poznań.
Druga połowa niestety nie rozpoczęła się dobrze dla Kolejorza. Na 3:3 trafił z rzutu karnego Robert Pich. Jedenastkę sędzia podyktował po faulu Tymoteusza Puchacza.
Do samego końca oba zespoły szukały decydującego gola, stwarzały sobie okazje, konkretniejszy był jednak Kolejorz. Piłkę meczową w końcówce miał Ishak, który świetnie nabiegał na dośrodkowanie Sykory, trafił jednak tylko w poprzeczkę.
Mecz zakończył się wynikiem 3:3. Lech cały czas pozostaje bez wygranej w tym sezonie w Ekstraklasie. Ma 2 punkty i zajmuje 9 miejsce w tabeli.