W niedzielę w poznańskim Forcie VII odbył się finał 16. edycji akcji „Zapal znicz pamięci”. Wydarzenie upamiętnia ofiary niemieckich zbrodni z pierwszych miesięcy II wojny światowej, w szczególności operacji „Tannenberg” oraz „Akcji Inteligencja” z 1939 roku. Uczestnicy uroczystości, w tym rodziny ofiar, historycy i przedstawiciele szkół, oddali hołd poległym, zapalając symboliczne znicze.
Fort VII w Poznaniu to pierwsze miejsce na ziemiach polskich, gdzie okupacyjne władze niemieckie zorganizowały obóz koncentracyjny. Podczas uroczystości w Muzeum Martyrologii Wielkopolan, które mieści się na terenie fortu, przypomniano tragiczne wydarzenia z lat 1939–1944. Był to czas masowych egzekucji i prześladowań polskich elit, a także eksperymentów z masowym mordowaniem cywilów.
Operacje „Tannenberg” i „Akcja Inteligencja” były niemieckimi planami eksterminacji polskiej inteligencji oraz liderów lokalnych społeczności. Pragnęli zniszczyć tych, którzy mogli stanowić zagrożenie dla niemieckich planów okupacyjnych. W wielu przypadkach egzekucje odbywały się publicznie, w miejscach takich jak rynki miast, jednak część ofiar zginęła w lasach, m.in. w podpoznańskim kompleksie Palędzie-Dąbrówka.
W ramach finału akcji „Zapal znicz pamięci” zorganizowano również pokaz filmu „Powstaniec. Historia Leona Prauzińskiego”. Film (reż. Anna Piasek) opowiada o poznańskim malarzu, którego zamordowali Niemcy w Forcie VII w 1940 roku. Leon Prauziński jest jednym z wielu przykładów przedstawicieli polskich elit, którzy padli ofiarą niemieckiej okupacji.
Akcja „Zapal znicz pamięci” organizowana jest przez regionalne oddziały IPN. Według szacunków przez KL Posen, działający w Forcie VII, przeszło od 17 do 40 tysięcy więźniów, z których wielu zginęło. To właśnie w tym obozie po raz pierwszy Niemcy zastosowali komory gazowe do zabijania cywilów.
Czytaj też: Braki kadrowe w MPK Poznań. Tyle zarabiają kierowcy
