Opóźnienia pociągów zaczęły się wczoraj po zerwaniu sieci trakcyjnej niedaleko Opola. Dzisiaj pociągi wciąż są opóźnione nawet o kilka godzin.
Na dworcu Poznań Główny, jednym z najważniejszych węzłów kolejowych w kraju, znów tłumy podróżnych czekają na odjazd opóźnionych składów. Problem zaczął się już wczoraj. Około godziny 12.00 pociąg relacji Warszawa Wschodnia – Jelenia Góra wjechał w zerwaną sieć trakcyjną. Chociaż PKP usunęło już awarię, to część pociągów dalej jest opóźniona.
Podróżni donoszą o wielogodzinnym oczekiwaniu na odjazd pociągu. Najdłużej czekają pasażerowie, którzy mieli jechać pociągami Rozewie na trasie z Krakowa do Gdyni oraz Przemyślanin z Wrocławia do Ustki. Składy są opóźnione odpowiednio około 400 i 300 minut, czyli ponad sześć godzin. Ale to niejedyny problem.
Część podróżnych skarży się, że komunikaty podawane na stacji i godziny odjazdów z tablic nie pokrywają się z rzeczywistymi odjazdami opóźnionych pociągów. Jeden z internautów zapytał PKP Intercity o konkretny przypadek za pomocą Twittera. Jego zdaniem pociąg IC 6500, który był opóźniony miał odjechać z dworca w Poznaniu o godzinie 20.23, ale wbrew informacjom skład o 20.10 już wyjechał ze stacji. Przewoźnik odpowiedział na pytanie internauty, tłumacząc, że nie mają wpływu na sytuację.
W przypadku opóźnienia, możliwe jest skomunikowanie pociągów. W takiej sytuacji decyzję podejmuje dyspozytor i nie jest ona zależna od przewoźnika.
— PKP Intercity (@PKPIntercityPDP) August 5, 2022