Gdyby nie szybka reakcja przechodnia a potem strażaków i policjantów mogło dojść do tragedii. W otwartym oknie na 8 piętrze wieżowca stała pozostawiona bez opieki dwójka dzieci.
Ten film pokazuje, że tylko krok dzielił dwójkę dzieci (9 i 7 lat) od tragedii. Maluchy pod nieobecność rodziców weszły na parapet i otworzyły okno. Gdyby jedno z nich straciło równowagę spadłoby z 8 piętra. Taki upadek mógł skończyć się tragicznie.
Stojące dzieci w otwartym oknie na parapecie na 8 piętrze wieżowca, zauważył przypadkowy przechodzień (działo się to w środę wieczorem, przy ul Łozowej w Poznaniu). To on zadzwonił po straż pożarną i policję. Po kilku minutach strażakom udało się wywarzyć drzwi do mieszkania. Do środka wszedł policjant, który namówił dzieci, aby zeszły z parapetu.
– Przesłuchaliśmy rodziców, którzy po jakimś czasie pojawili się w mieszkaniu. Byli trzeźwi. Tłumaczyli, że na chwilę wyszli z domu załatwić ważną sprawę. Dzieci pozostały pod ich opieką – tłumaczy Andrzej Borowiak rzecznik wielkopolskich policjantów.
Sprawa zajmie się teraz sąd rodzinny. To on zdecyduje, czy wymierzyć i jaką karę rodzicom za nieodpowiedzialne zachowanie.