W Poznaniu zatrzymano dyrektorkę jednej z niepublicznych szkół, podejrzaną o udział w ogólnopolskim procederze wyłudzania dotacji oświatowych. Śledczy ustalili, że kobieta mogła przez lata składać fałszywe dane, aby uzyskać wyższe dofinansowania. Służby zapowiadają kolejne zatrzymania.
Z ustaleń Prokuratury Regionalnej w Łodzi wynika, że w latach 2016–2023 działała zorganizowana grupa osób prowadzących szkoły w różnych częściach kraju. Ich celem było pozyskiwanie publicznych pieniędzy na podstawie nieprawdziwych danych. Wśród zatrzymanych znalazła się dyrektorka z Poznania, która miała poświadczać nieprawdę w dokumentach składanych w urzędach samorządowych.
Podczas przeszukań funkcjonariusze znaleźli dokumentację finansową, sprzęt komputerowy i gotówkę. Według śledczych działania grupy obejmowała nie tylko wyłudzanie pieniędzy, ale również przekazywanie tzw. premii między członkami grupy. Z ustaleń wynika, że w całym kraju szkoły mogły uzyskać w ten sposób nawet 39,5 mln zł.
Zatrzymanej kobiecie postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenia dotacji publicznych. Prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Grozi jej do 15 lat więzienia.
Śledztwo prowadzone przez łódzkich prokuratorów obejmuje obecnie trzynaście osób z różnych województw. Sprawdzane są kolejne szkoły i dokumenty finansowe, które mogły służyć do nielegalnego pozyskiwania dotacji.
Czytaj także: Trzy razy odbierali mu prawo jazdy. Deportacja za złamanie zakazu







