W nocy z soboty na niedzielę, 25 sierpnia, wybuchł ogromny pożar w jednej z kamienic przy ul. Kraszewskiego na poznańskich Jeżycach. Ucierpiało w nim aż 11 strażaków walczących z żywiołem. Dwóch nadal uznaje się za zaginionych.
Pożar wybuchł w sobotę, 24 sierpnia, późnym wieczorem. Około godziny 23.50 straż pożarna otrzymała wezwanie do ognia, który zaprószył się w piwnicy jednej z kamienic przy ul. Kraszewskiego na Jeżycach. Ewakuowano wtedy około 100 mieszkańców zarówno tego, jak i sąsiednich budynków. Podczas gaszenia doszło do wybuchu butli z gazem, po którym żywioł rozprzestrzenił się na cały gmach.
Poszkodowanych zostało wtedy 5 strażaków. Czterech wyszło o własnych siłach. Piąty został niestety w środku. Jego los nie jest jeszcze znany.
Jak informuje nas brygadier Lucyna Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, na ten moment pożar został zlokalizowany i ugaszony. Trwa jeszcze tylko dogaszanie kamienicy.
Liczba rannych niestety się zwiększyła. W czasie walki z ogniem ucierpiało aż 11 strażaków. Los dwóch jest nieznany.
– Cały czas jest nadzieja, że odnajdziemy ich żywych – mówi Rudzińska. – I tej nadziei będziemy się trzymać – dodaje.
Na miejscu są pracownicy nadzoru budowlanego, którzy ocenią stan budynku kiedy tylko zakończy się akcja gaśnicza.