“Gdy zabraknie nam wody do picia, gdy stracimy dostęp do żywności, albo temperatury będą nie do wytrzymania, to wszystkie teorie będzie można wyrzucić do kosza. Co więcej, całe wory pieniędzy też będzie można wyrzucić do kosza, bo one nic nie będą znaczyć.” – ostrzega prof. Bogdan Chojnicki, poznański klimatolog.
Światowy hit Netflixa, “Nie patrz w górę” to z pewnością film, który przeraża. Nie straszy jednak wampirami czy duchami, a ludzką głupotą i ignorancją. O to, jak trafnie, film ten przedstawia rzeczywistość, zapytaliśmy profesora Bogdana Chojnickiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Erwin Nowak: Żyjemy w bardzo spolaryzowanym społeczeństwie i wiedza, którą zdobywamy, często idzie w tylko dwóch kierunkach – albo poznajemy prawdę, albo popadamy w teorie spiskowe.
Bogdan Chojnicki: Człowiek ma dwie strony – emocjonalną i racjonalną. Jeżeli ktoś ma tendencje do zdobywania wiedzy w sposób emocjonalny, to ci ludzie są trochę skazani na te teorie spiskowe czy zaprzeczenie. Ich zawsze było dużo. Część z nas jest ‘odporna’ na racjonalne informacje. Internet zamyka to trochę w bańki, w których sobie żyjemy. Ale pamiętajmy, informacja to tylko informacja. Niezmienne są zasady fizyki.
E.N.: A co z polityką? Jak politycy nami manipulują?
B.Ch.: Zwykle robi się z igły widły. Wyciąga się z tłumu jakąś osobę kontestującą i rozdmuchuje się jedną opinię. Często podaje się informacje nie w całości, na przykład opad śniegu. Często podaje się śnieg jako zaprzeczenie ocieplenia klimatu, jednak należy pamiętać, że opad śniegu to jest pojedyncze zdarzenie, pogoda. Klimatem za to, nazywamy jednostkę czasu, w której rozpatrujemy warunki pogodowe, ale w perspektywie przynajmniej 30 lat.
E.N.: Ta asteroida może być bezpośrednio porównana do kryzysu klimatycznego czy może jest to daleko idąca hiperbola?
B.Ch.: Możemy ją w pełni porównać do zmian klimatycznych. Dla przeciętnego zjadacza chleba, ten problem może nawet nie istnieć. Można spędzić przyjemne, bardzo słoneczne wakacje. Płacimy co raz mniej za ogrzewanie, ale też pamiętajmy, że wydajemy więcej na klimatyzację. Świat trzeba postrzegać w całości, a, jak widzimy w filmie, ludzie często tego nie robią.
E.N.: Czy jesteśmy w stanie nad tym problemem zapanować?
B.Ch.: Moim zdaniem nad rzeczywistością nikt nie panuje. Nie ma takiego człowieka, który by panował nad całym światem. Niezależnie od tego, kogo by wymienić, świat toczy się dlatego, że jest środowisko. Zmiana klimatu jest ostrzeżeniem. Gdy zabraknie nam wody do picia, gdy stracimy dostęp do żywności, albo temperatury będą nie do wytrzymania, to wszystkie teorie będzie można wyrzucić do kosza. Co więcej, całe wory pieniędzy też będzie można wyrzucić do kosza, bo one nic nie będą znaczyć. Filmową asteroidę można porównać do wielu problemów. Przypomina nam ona o problemach z covidem czy szczepionkami. Pokazuje, że społeczeństwo, w którym żyjemy, jest bardzo spolaryzowane i że nie powadzi to do niczego dobrego.