Stos martwych saren to według członków stowarzyszenia Psi-jaciel wina petard. Była petycja o zakazie ich rzucania.
„Brak nam słów na to, co zobaczyliśmy w ciągu kilku dni…” – napisali przedstawiciele Stowarzyszenia Psi-jaciel Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrześni. Później pokazali drastyczne zdjęcia. Stos martwych saren, które według nich zmarły w wyniku strzelania fajerwerkami i petardami.
– Wrześnianie bawili się hucznie, nie ma co… Była petycja, prośba lokalnych władz, a jednak kilka psów nie wróci do swoich domów. Sarny już nie pobiegają beztrosko w lesie. Serca nam pękają. Oczy we łzach…, a na lokalnej grupie, jeszcze na początku grudnia było niektórym całkiem wesoło… Czy teraz, patrząc na te zdjęcia, też jest? – zapytali członkowie stowarzyszenia.
Chcieli zakazu fajerwerków
Petycję, o której mowa wystosowało do władz Wrześni Stowarzyszenie Na Rzecz Ochrony Przyrody i Krajobrazu Dolina Wrześnicy. Zwrócili się w niej z prośbą o wprowadzenie całorocznego zakazu używania petard, fajerwerków i innych materiałów pirotechnicznych. Chcieli również zakazu ich sprzedaży na terenie miasta i gminy. Swoją prośbę argumentowali tragicznymi przypadkami śmierci zwierząt w regionie. Wśród nich był między innymi wielbłąd czy sowy z lokalnego parku.
– Huk petard w mieście był prawdopodobnie jedną z przyczyn śmierci wielbłąda, który miał swoją wolierę w parku przy pałacu na Opieszynie. Wystrzały fajerwerków w czasie wesel, jakie były i nadal są organizowane w domu weselnym na terenie Parku im. Dzieci Wrzesińskich, wyeliminowały sowy, które miały gniazda w starodrzewiu oraz wiele innych gatunków ptaków, które tam gniazdowały. Firma Flex, mająca swoją siedzibę we Wrześni w pobliżu schroniska dla psów (w linii prostej ok. 450 m) każdego roku 31 października urządza w ramach święta Diwali pokaz fajerwerków – argumentowali członkowie stowarzyszenia.
Zagrożenie również dla ludzi
Wśród argumentów wymieniano także negatywny wpływ fajerwerków na mieszkańców miasta. Chodzi o osoby starsze, dzieci z nadwrażliwością słuchową czy właścicieli psów i kotów. Twórcy petycji zwrócili również uwagę na zanieczyszczenia produkowane podczas takiego świętowania sylwestra. Są one szkodliwe nie tylko dla środowiska, ale także dla nas samych.
– Każdego roku tylko w sylwestra do atmosfery trafia 12,5 tony magnezu, 0,8 tony tytanu, 1,2 tony rubidu, 10,5 tony baru, ok 1 tony strontu i wiele, wiele innych szkodliwych substancji. Petardy emitują hałas w natężeniu do 120 dB w odległości nawet 40 metrów! Podczas wybuchów petard narażamy się na kontakt z rakotwórczymi związkami antymonu, talu i toksycznymi związkami arsenu. Trafiają do wody, gleby i naszego organizmu, powodując problemy oddechowe, szczególnie silne u astmatyków – podkreślili.
Petycję podpisało jednak zaledwie 679 osób.
Czytaj także: Co Miasto robi z porzuconymi samochodami? Na aukcji ich nie kupisz. Ciekawa odpowiedź