Budynek poznańskiej synagogi od lat nie stanowi atrakcji Starego Miasta. Wygląda jakby miał się zawalić. Rozmawiamy o nim z Joanną Bielawską-Pałczyńską, dyrektorką Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.
M.J.: Budynek jest w skandalicznym stanie. Czy działania, które teraz są podejmowane, ewentualnie wpisanie do rejestru, mogą mu pomóc przetrwać?
J.B.P.: Tak czy inaczej, budynek dawnej synagogi jest już objęty ochroną konserwatorską. Znajduje się bowiem na obszarze Starego Miasta, a więc terenu wpisanego do rejestru, chronionego również jako pomnik historii. Do tego mamy jeszcze dodatkową formę ochrony wynikającą z uzgodnionego już planu miejscowego. Ponadto budynek ujęty jest w Gminnej Ewidencji Zabytków. Na tej podstawie prowadzimy m.in. postępowania dotyczące właściwego zabezpieczenia budynku. Natomiast, jeśli chodzi o indywidualny wpis do rejestru zabytków, to jest wyłączna kompetencja Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
M.J.: Co to oznacza dla budynku dawnej poznańskiej synagogi?
J.B.P.: Oznacza to, że wszelkie uzgodnienia dotyczące tego, co się dzieje w synagodze czy z synagogą muszą być przedmiotem uzgodnień z konserwatorem. Jeżeli chodzi o kwestie ewentualnej rozbiórki czy następnie odbudowy, w ogóle nie ma mowy o takich działaniach. Żaden dokument miejski nie przewiduje takiej możliwości.
M.J.: Czy budynek ten można przebudować? Kiedyś była mowa o hotelu w tym miejscu.
J.B.P.: Zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego umożliwiają jego adaptację i ewentualną przebudowę, czy podwyższenie, ale maksymalnie do gabarytów wynikających z pozwolenia na budowę, które uzyskał inwestor planując adaptację budynku na cele hotelowe. Należy też przypomnieć, że wszelkie prace projektowe muszą uwzględniać szeroki kontekst przestrzenny zabytkowego otoczenia.
fot. Łukasz Gdak
M.J.: Właścicielem budynku już nie jest Gmina Żydowska więc raczej chyba nie ma mowy o tym by mogła powrócić tu funkcja sakralna. Co więc może się tu znaleźć?
J.B.P.: Gmina Żydowska uważa, że budynek dawnej synagogi został zdesakralizowany, ale też wszyscy liczymy na to, że znajdzie się w nim miejsce, które będzie przypominało o historii tego obiektu.
M.J.: A proszę powiedzieć, tak osobiście, jakby Pani widziała w ogóle przyszłość tego budynku?
J.B.P.: To jest bardzo interesujący obiekt. Szczególnie ciekawe jest jego wnętrze i centralna przestrzeń poznańskiej synagogi, w której można by na antresoli stworzyć np. archiwum. Ale póki co, jest to własność prywatna i w tej sytuacji trudno o realizację jakichkolwiek funkcji publicznych.
M.J.: A więc może ten budynek po prostu pewnego dnia się zawali…
J.B.P.: Nie przewiduję takiego scenariusza. Aktualnie, ze względu na przepisy dotyczące procedury wpisu do rejestru zabytków, zawieszone zostały wszelkie prace projektowe, ale były już wstępne szkice zmarłego w 2022 r. znanego poznańskiego arch. Przemysława Borkowicza. Teraz temat prawdopodobnie będzie kontynuować jego syn Ivo Borkowicz.
M.J.: O jakiej funkcji myślano? Wciąż hotelowej?
J.B.P.: Była mowa jeszcze o innych możliwościach. Plan umożliwia również funkcję mieszkaniową w obiekcie, ale na tą chwilę trudno to przesądzać. Wszelkie rozmowy na ten temat są aktualnie zawieszone.
fot. Łukasz Gdak