Było to jedno z zadań na ćwiczeniach antyterrorystycznych, które odbyły się pod Poznaniem. Zorganizował je Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji „BOA”. Pierwszy raz podobny trening odbył się na tak dużą skalę.
Ćwiczenia antyterrorystycznne odbyły się terenie Centrum Szkoleniowego European Security Academy Shooting Club (ESA). W szkoleniu wzięło udział ponad 200 kontrterrorystów z całej Polski. Dodatkowo policjantów z powietrza wspomagał śmigłowiec Black Hawk wraz z załogą.
– Plan ćwiczeń zakładał, że na teren jednej z elektrowni dostała się uzbrojona grupa osób, której działania mogą doprowadzić do poważnych zakłóceń w dostawie energii elektrycznej dla regionu. Osoby, pracujące w tym miejscu, znalazły się w grupie zakładników i przetrzymywano ich wbrew ich woli. Zgodnie ze scenariuszem, zdarzenie to zakwalifikowaliśmy jako atak terrorystyczny – tłumaczy koordynator z CPKP „BOA”.
Praktyka, praktyka i tylko praktyka
Jednym z zadań ćwiczeń antyterrorystycznych było zaplanowanie i przeprowadzenia szturmu na budynek, w którym oprócz terrorystów znajdują się zakładnicy. Policjanci ćwiczyli również techniki odbijania uwięzionych, ich ewakuację oraz udzielanie pomocy poszkodowanym.
W szkoleniu policjanci wykorzystywali także policyjny śmigłowiec, drony oraz TURa, czyli pojazdu do zadań specjalnych.
– TUR, to pojazd, który jest odporny m.in. na ostrzał, ogień, wybuchy czy też bojowe środki chemiczne. To właśnie z tego powodu sprzęt ten jest niezastąpiony i z powodzeniem może być wykorzystywany m.in. do działań bojowych oraz ewakuacji – mówi koordynator.
Mundurowi dzięki użyciu Black Hawk po raz kolejny mieli okazję doskonalić swoje umiejętności związane z desantem oraz z ewakuacją drogą powietrzną.
Czytaj także: Pożyczyła pasek, by uratować życie. Policjantka po służbie pomogła na miejscu wypadku.