Poznań to jedno z najbardziej studenckich miast w Polsce, ale dla młodych ludzi brakuje miejsc w akademikach. Aż 92% studentów będzie musiało szukać prywatnego lokum. Problem w tym, że czynsze idą w górę, a stawki wynajmu biją kolejne rekordy.
W Poznaniu studiuje prawie 100 tysięcy osób, z czego ponad 8 tysięcy to studenci zagraniczni. Na 1000 mieszkańców przypada tu aż 185 studentów – to najwyższy wynik w Polsce. Ale miejsc w akademikach jest zaledwie 8 tysięcy, czyli tylko dla 8% wszystkich uczących się.
Większość z tych miejsc znajduje się w domach studenckich z czasów PRL-u, sukcesywnie modernizowanych, ale wciąż ograniczonych pod względem liczby i standardu. Prywatne akademiki, choć nowoczesne i lepiej wyposażone, to zaledwie 627 łóżek – kropla w morzu potrzeb.
Dla porównania: w Łodzi miejsce w akademiku przypada na niemal 17% studentów, w Lublinie na 16%, w Krakowie na 15%. Wrocław i Warszawa są bliżej poznańskiego poziomu – odpowiednio 10% i 7%.
Mieszkanie? Lepiej licz dokładnie
Dla zdecydowanej większości studentów oznacza to jedno: wynajem na wolnym rynku. A ten nie rozpieszcza. Ceny akademików państwowych w Poznaniu wahają się od 450 zł za łóżko w wieloosobowym pokoju do 1600 zł za jedynkę. W prywatnych domach studenckich – gdzie do dyspozycji są np. siłownie, sale kinowe czy wspólne kuchnie – ceny zaczynają się od 1630 zł i potrafią sięgnąć nawet 2700 zł miesięcznie.
Co ciekawe, w podobnych cenach można wynająć kawalerkę. Mediana czynszu za mieszkanie jednopokojowe w Poznaniu to 2000 zł. Ale i to jest spory wydatek – student pracujący na pół etatu i otrzymujący minimalne wynagrodzenie zarobi miesięcznie 2440 zł „na rękę”. Po opłaceniu mieszkania niewiele zostanie na życie.
Najpopularniejszy wybór studentów
Nie dziwi więc, że studenci najczęściej decydują się na współdzielenie mieszkań. Mediana ofert dla lokali dwupokojowych to 2500 zł, dla trzypokojowych – 3000 zł. Przy podziale na kilku lokatorów koszty stają się nieco bardziej przystępne.
Poznański rynek najmu przeszedł w ostatnich latach sporą transformację. Jeszcze niedawno dominowały mieszkania z przypadku – stare meble, losowy wystrój, często w kamienicach Jeżyc, Wildy czy blokach Rataj. Dziś coraz więcej ofert dotyczy nowych lokali z rynku pierwotnego, urządzonych z myślą o młodych najemcach.
Według danych GetHome.pl, obecnie w Poznaniu dostępnych jest około 3200 unikalnych ofert najmu. To dużo – ale już wiadomo, że nie na długo.
Boom na wynajem dopiero przed nami
Eksperci prognozują, że w najbliższych tygodniach sytuacja się zaostrzy. – Sezonowość rynku jest widoczna gołym okiem – mówi Marek Wielgo, analityk portalu GetHome.pl. – Popyt rośnie już w marcu, by kulminować na przełomie sierpnia i września. To wtedy zaczyna się prawdziwa walka o najem.
Kto więc nie ma szansy na akademik, powinien zająć się szukaniem mieszkania już teraz. Czas działa na niekorzyść, a przy takim stosunku liczby studentów do liczby dostępnych mieszkań – trzeba się liczyć z wysokimi kosztami.