Z Kolejorzem dwa razy zajął trzecią lokatę w lidze. Kibice i eksperci doceniali jego pracę na polskim gruncie. Teraz znalazł się w gronie kandydatów do objęcia reprezentacji Polski. Jak sam podkreśla, jest zainteresowany posadą, choć jeszcze nie otrzymał oferty.
POTRZEBNY NOWY SELEKCJONER
W czwartek PZPN poinformował, że nie przedłuży z Czesławem Michniewiczem umowy, która obowiązywała do końca bieżącego roku. Wpływ na to mógł mieć styl gry naszej reprezentacji, ale także atmosfera, która narosła wokół niej. Afera premiowa zmusiła związek do szukania nowego szkoleniowca. W gronie kandydatów znalazł się były trener poznańskiego Lecha.
CHORWAT ZA STERAMI?
“Czy dojdzie do sensacji? Nenad Bjelica mógłby zostać trenerem czołowej europejskiej drużyny” – tak brzmi nagłówek artykułu na portalu vecernij.hr. Kandydatura jest realna, ponieważ Chorwat pozostawił po sobie dobre wrażenie. Wielu polskich ekspertów chętnie zobaczyłoby go w roli selekcjonera. Bjelica dobrze komunikuje się również w języku polskim. Sam informuje, że jest otwarty na propozycję, choć PZPN jeszcze się z nim nie kontaktował.
NIEBIESKO-BIAŁY
Chorwat prowadził Kolejorza w latach 2016-2018. Z nim za sterami Lech wygrał 41 meczów, 21 zremisował, a 16 razy przegrał. W ciągu dwóch sezonów dwa razy udało mu się zająć 3. lokatę w lidze. Średnio w Ekstraklasie zdobywał 1,85 punktu na mecz. Po odejściu z Kolejorza znalazł zatrudnienie w Dinamo Zgreb, gdzie pracował 2 lata, a następnie przeniósł się do NK Osijek. Od września Bjelica pozostaje bez klubu.
