Do niecodziennej akcji ratunkowej doszło w Radlińcu w Nadleśnictwie Jarocin. Do studni tuż przy przejeździe kolejowym wpadł… bóbr. Gdyby nie pomoc leśników, zwierzę samo by nie wyszło z pułapki i prawdopodobnie zginęłoby z wycieńczenia.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że zwierzę wpadło do niezabezpieczonej studni brzegowej. Nie mogąc się wydostać, przepływał kanałem do studni centralnej i z powrotem. Studnia, a raczej czerpnia to pozostałość po systemie przepompowni i wodociągu, jakim PKP zaopatrywała niegdyś parowozy w wodę, – opisuje całą sytuację Marek Dobroczyński z Nadleśnictwa Jarocin.
Wyciągniecie przestraszonego zwierzęcia ze studni nie było łatwe. Do środka wszedł jeden z leśników, dwaj pozostałych go asekurowało. Po kilku próbach udało się złapać zestresowane zwierzę. Trzeba mieć na uwadze fakt, że bóbr jest największym gryzoniem w Polsce, i w sytuacji kiedy czuje się zagrożony może zaatakować nawet człowieka.
ZDOLNOŚCI INŻYNIERYJNO-MELIORACYJNE BOBRÓW
Bóbr europejski jest pod częściową ochroną gatunkową, co sprawia, że w naszym kraju obowiązują zakazy m.in. niszczenia żeremi, tam bobrowych i zabijania tych zwierząt. Bobry mają imponujące zdolności inżynieryjno-melioracyjne. Poprzez budowanie tam, żeremi i kanałów tworzy coś w rodzaju samoutrzymujących się „gospodarstw”. Mogą przywracać właściwe stosunki wodne, utrzymywać i zwiększać różnorodność biologiczną, ograniczać erozję, zwiększać tempo samooczyszczania się wód. Miejsca zamieszkałe przez bobry są także atrakcyjne dla człowieka pod względem estetycznym, rekreacyjnym i edukacyjnym. W efekcie jednak zmian środowiska przyrodniczego często dochodzi do konfliktów na linii bóbr – człowiek.