Radni PiS poruszyli w środę kwestię budżetu powiatu poznańskiego. Obawiają się o finansowanie biedniejszych gmin, które nie radzą sobie tak dobrze jak te bogatsze.
Nadchodzi nowy rok, a wraz z nim nowy budżet dla powiatu poznańskiego. Na 2026 rok jego zarząd zaplanował nadwyżkę finansową wynosząca aż 69 milionów złotych.
– Całkowita kwota wydatków, jaka jest planowana na przyszły rok to 805 milionów złotych, dochodów 874 miliony złotych. Te 69 milionów złotych tej nadwyżki ma być przeznaczone na spłatę zobowiązań powiatu, na spłatę kredytów. Z naszej strony oczywiście, to bardzo pozytywne – ocenił powiatowy radny z Prawa i Sprawiedliwości, Mikołaj Witaszyk.
Czy powiat poznański ma problem z finansowaniem małych gmin?
Pomimo pozytywnej oceny co do nadwyżki budżetowej radni Prawa i Sprawiedliwości mają także zastrzeżenia. Dotyczą one m.in. finansowania biedniejszych gmin. Według nich problem polega na dzieleniu inwestycji w gminach pomiędzy nią samą a powiatem w wymiarze 50/50. Według polityków takie działania są korzystne tylko dla bogatych gmin.
– Korzystają na tym przede wszystkim te najbogatsze gminy, jak Tarnowo Podgórne czy Swarzędz. Tarnowo ma budżet na poziomie 400 milionów złotych, a Swarzędz nawet ponad 500 milionów. Więc włodarzy tych gmin stać na rozwój choćby dróg powiatowych i bardzo często z tej możliwości korzystają – mówił Witaszyk.
Jednak dla biedniejszych gmin 50-procentowa partycypacja w inwestycjach jest bardzo niekorzystna. Zdarzają się sytuacje, że gminy po prostu na to nie stać.
Tym razem uwzględniono poprawki PiS
– Trochę inaczej wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o te gminy z mniejszym budżetem, takie jak gmina Pobiedziska czy też gmina Kleszczewo. Tutaj jest spory problem, uwrażliwiamy zarząd powiatu, że może należałoby stworzyć pewne widełki. Może należałoby zmodyfikować, uregulować tę zasadę, żeby gminy mogły przeznaczać 20-procentowy wkład własny. Rozmawiamy ze starostą, współpracujemy i mamy nadzieję, że tak to zostanie rozwiązane – informuje Witaszyk.
Lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości krytykowali także nieuwzględnianie ich wniosków budżetowych, które nadsyłali przy pracach nad budżetem powiatu w zeszłym roku. W tym roku jednak sytuacja się zmieniła i zarząd powiatu przychylił się do części ich wniosków.
– W zeszłym roku również złożyliśmy wnioski. Te wnioski nie zostały uwzględnione przez zarząd powiatu. Ani jeden. W tym roku kilka tych wniosków zostało uwzględnionych. Tak, że traktujemy to ze strony zarządu powiatu zdecydowanie jako pozytywny sygnał – mówił radny Prawa i Sprawiedliwości, Mikołaj Witaszyk.
Czytaj także: Była dyrektor zoo z aktem oskarżenia. Ewie Z. grozi 10 lat więzienia





