Na razie bez porozumienia na linii Ministerstwo Edukacji Narodowej — nauczyciele. W Poznaniu 70% pedagogów chce strajku. Tak wynika z referendum przeprowadzonego w szkołach.
– Mamy już 175 odpowiedzi referendalnych. Trzy placówki odpowiedziały negatywnie na propozycję strajku, to trzy przedszkola. Za strajkiem są 172 placówki, ale z tego, co wiem, spływają jeszcze kolejne odpowiedzi, mamy nawet w biurze dyżury w związku z tym. W najgorszym wypadku, w jednej placówce za strajkiem zagłosowało 65 proc. W pozostałych wynik wahał się od 85 do 100 proc. – mówi Jacek Leśny z poznańskiego oddziału ZNP.
W poniedziałek poznaliśmy wstępne wyniki referendum strajkowego. Referenda odbyły się w szkołach, które weszły w tzw. spór zbiorowy. Do sporu zbiorowego weszło ponad 85 proc. szkół w Polsce — mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Ministerstwo Edukacji Narodowej z kolei przekonuje, że referendum nie zostało przeprowadzone w większości szkół. – Dane potwierdzają, że w około 71 proc. publicznych przedszkoli, 52 proc. szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych nie przeprowadzono referendów strajkowych – informuje Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN.
Rozmowy, które były prowadzone w poniedziałek przez związkowców ze stroną rządową, nie przyniosły żadnych rezultatów. Nauczyciele chcą 1000 złotych podwyżki. Jeśli ich nie dostaną, zaczną protestować 8 kwietnia — w okresie szkolnych egzaminów. Rząd proponuje podwyżki, ale nie tak wysokie, pojawiła się też propozycja ich przyspieszenia. Kolejna tura negocjacji zapowiedziana jest na 1 kwietnia.