Jan Bednarek już oficjalnie przenosi się do FC Porto. Portugalski klub zapłacił za reprezentanta Polski 7,5 miliona euro. Na tym ruchu – choć nie spektakularnie – zarobi również Lech Poznań, który sprzedał stopera do Southampton w 2017 roku.
Jan Bednarek po kilku latach gry w Premier League zmienia ligę. Po spadku Southampton z angielskiej ekstraklasy i wielu miesiącach spekulacji, transfer 28-letniego obrońcy do FC Porto stał się faktem. Kwota transakcji wyniosła – zgodnie z informacjami Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl – 7,5 miliona euro.
Bednarek nie ukrywa radości z przenosin:
„Rozpoczyna się nowy rozdział! 🇵🇹 Jestem niesamowicie dumny i podekscytowany, że dołączam do FC Porto – klubu z tak bogatą historią, pasją i mentalnością zwycięzców. To zaszczyt nosić tę odznakę i nie mogę się doczekać, by dawać z siebie wszystko na boisku i poza nim dla drużyny i kibiców. Do boju, Dragões!” – napisał Bednarek w mediach społecznościowych.
Na tej transakcji zyska także Lech Poznań. „Kolejorz” sprzedał Bednarka do Southampton w 2017 roku za 6–6,5 miliona euro. Co więcej, zastrzegł sobie wtedy 15 procent od różnicy między kolejnym transferem a tą właśnie kwotą.
Jeśli za podstawę przyjąć kwotę 6,5 miliona euro, to różnica względem nowego transferu wynosi zaledwie milion euro – a więc Lech może liczyć na 150 tysięcy euro. Jednak w grę wchodzą również dodatkowe bonusy wcześniej wypłacone poznaniakom przez Southampton (m.in. za liczbę występów w Premier League). Gdy uwzględnimy te kwoty, realny zysk z klauzuli może wynieść mniej niż 100 tysięcy euro.
Dodatkowym źródłem przychodu dla Lecha może być mechanizm solidarności FIFA, który zakłada rekompensaty dla klubów szkolących zawodnika w wieku 12–23 lat. W przypadku Bednarka, który przez większość młodzieńczych lat grał w Kolejorzu, może to oznaczać kolejne 150 tysięcy euro.
W sumie zatem Lech zarobi na transferze swojego wychowanka około 250 tysięcy euro. Nie są to ogromne pieniądze, ale wciąż stanowią miły zastrzyk dla klubowego budżetu – zwłaszcza że pochodzi z dawno już zakończonej transakcji.
Czytaj także: Karambol na S11 pod Poznaniem. Zderzyły się cztery pojazdy, jedna osoba ranna
