Po 14 miesiącach przerwy, tramwaje wróciły na torowisko kórnickie. Cieszą się z tego szczególnie mieszkańcy osiedli Lecha, Rusa, Tysiąclecia i Polanki. Choć pasażerowie cieszą się z przywrócenia pełnej funkcjonalności, to widoczne niedociągnięcia w oznakowaniu i otoczeniu przystanków nieco przyćmiewają entuzjazm. Wykonawca ma jeszcze czas na dokonanie poprawek.
Wraz z otwarciem trasy kórnickiej, mieszkańcy licznych osiedli zyskali szybsze i wygodniejsze połączenie z centrum Poznania. Zamknięta od października ubiegłego roku trasa znów tętni życiem, a pasażerowie korzystają w pełni z przebudowanego szlaku.
Nowością na trasie jest przystanek „Łacina”. Mieści się on pomiędzy „Polanką” a „Osiedlem Tysiąclecia”. Choć cieszy się sporym zainteresowaniem, to część mieszkańców zwróciła uwagę na pewne niedociągnięcia.
W rejonie przystanków „Łacina”, „Polanka” i „Osiedle Tysiąclecia” zwrócono uwagę na niewłaściwie pomalowane pasy dla pieszych na przejściach przez torowisko. Widoczne mankamenty oznakowania to efekt pośpiechu wykonawcy, któremu zależało na jak najszybszym przywróceniu ruchu tramwajowego. Niesprzyjające warunki pogodowe utrudniły namalowanie pasów dla pieszych.
Obecny etap prac obejmuje ostatnie poprawki, takie jak uruchamianie sygnalizacji dla pieszych, porządkowanie terenu przy torowisku i korekta mankamentów w oznakowaniu. Wykonawca ma jednak jeszcze czas na wprowadzenie docelowego, trwałego oznakowania w technologii grubowarstwowej.
Przedstawiciele PIM podkreślają, że obecne oznakowanie ma charakter tymczasowy. Ostateczne, trwałe oznakowanie pojawi się przy odpowiednich warunkach atmosferycznych.
– Uprzejmie informujemy, że jest to oznakowanie o charakterze tymczasowym. Prace nie zostały jeszcze zakończone i docelowe, trwałe oznakowanie w technologii grubowarstwowej zostanie wprowadzone przy odpowiednich warunkach atmosferycznych – informuje nas Maja Chłopocka z Poznańskich Inwestycji Miejskich (PIM).
Czytaj też: Ogrodzenie znika ze Starego Rynku. Coraz więcej miejsca na spacery [ZDJĘCIA]