Już ponad tydzień nie działają systemy, strona internetowa i skrzynka mailowa LPR. Serwery zainfekował wirus z podejrzanego linku.
Kiedy spróbujemy wejść na stronę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, przeczytamy komunikat o tym, że strona przechodzi modernzację. Jeszcze kilka dni temu pokazywał się tam tylko błąd 522. Nie działa również skrzynka pocztowa LPR. Za wszystkim stoją ataki hakerów, które sparaliżowały stronę i mail LPR od 14 lutego.
Wybaczcie nasze piątkowe milczenie, ale toczymy walkę z niewidzialnym wrogiem, który próbował zagrozić naszemu wykonywaniu misji #latamybyratowac. Powoli się podnosimy i zapewniamy, że nasi Pacjenci mogą czuć się bezpiecznie . – czytamy w komunikacie LPR na Facebooku.
W nocy z 13 na 14 lutego przestały funkcjonować kluczowe systemy, które przesyłały informacje odnośnie szczegółów interwencji. Poinformowali o tym pracownicy LPR, po awarii systemu 112. Pracownicy IT mieli dzwonić do poszczególnych oddziałów i prosić o odłączenie serwerów od zasilania.
Do zainfekowania systemu doszło za pośrednictwem oprogramowania ransomware. Szyfruje ono dane na dyskach i sprawia, że nie nadają się one do użytku. Wirus znalazł się w systemie przez złośliwy link, w który najprawdopodobniej kliknął jeden z pracowników.
Informatycy stawiają teraz serwery na nowo. Do tej pory jednak strona wciąż nie działa. Może to oznaczać, że dane są zaszyfrowane, a ich odszyfrowanie będzie sporym problemem.
Awaria systemu jest dla pracowników LPR sporym utrudnieniem, ale nie sprawia, że ich praca jest niemożliwa. Śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego wciąż działają i ratują ludzi. System zaprojektowano w taki sposób, żeby działał nawet w przypadku braku łączności.