Dzisiaj poznańskimi ulicami przeszedł Marsz Pamięci Wołynia. Jedni mówcy bronili Ukraińców, drudzy wypowiadali antyukraińskie hasła.
11 lipca to 80. rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu. W związku z tym poznańskimi ulicami przeszedł Marsz Pamięci Wołynia. Uczestnicy nieśli transparent z hasłem „Pozwólcie nam pochować bliskich”. Wydarzenie rozpoczęło się o 19.30 przed kościołem Dominikanów w Poznaniu, gdzie uczestnicy złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą Ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Niestety, wybrzmiały też antyukraińskie hasła.
Uczestnicy nieśli trumnę oraz flagi państwowe z czarnym kirem. Pojawiła się również flaga z napisem „Ukraińskie ludobójstwo na polskim narodzie”.
– Nie unosimy się gniewem, ale pogrążeniem w smutku. Nasz kondukt żałobny nie będzie wznosił żadnych haseł – powiedział jeden z organizatorów wydarzenia.
Jednak hasła pojawiły się na pl. Wolności. Maciej Henryk Górny w swojej wypowiedzi podważył integralność terytorialną Ukrainy. Powiedział między innymi, że Polska nie musi pomagać „komuś, kto broni część swojego terytorium, które należy do niego przez kilkadziesiąt lat i zamieszkują je w większości Rosjanie”. Dodatkowo nazwał Kościół Prawosławny Ukrainy – „samozwańczym”.
Historyk Piotr Duczyński czytał raport Armii Krajowej, w którym opowiedział o zbrodniach dokonanych wobec Polaków. Jednak wspomniał również o Ukraińcach, którzy chronili Polaków przed banderowcami w swoich kryjówkach oraz pomagali im.
Dodatkowo organizatorzy podkreślili, że wydarzenie nie jest związane z żadną partią, ale jeden z mówców powiedział, że należy do ugrupowania Konfederacji. Oficjalnymi organizatorami wydarzenia były środowiska Młodzieży Wszechpolskiej, Stowarzyszenia Koliber, Stowarzyszenia Marszu Powstania Wielkopolskiego.