Dotąd dwa razy jeżyccy radni sprzeciwiali się wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu po godz. 22. Czy za trzecim razem zagłosują inaczej, co zakończy możliwość kupienia wina czy piwa nocą?
Wiele na to wskazuje. Dotąd Rada Osiedla Jeżyce dwukrotnie zajmowała się tematem nocnej sprzedaży alkoholu. Ostatni raz wiosną. Wówczas zabrakło tylko jednego głosu, by nocną prohibicję wprowadzić także i na Jeżycach. Ta obowiązuje już od lat na Starym Mieście a nieco krócej także na Łazarzu i Wildzie.
Burdy, przekleństwa, wymiociny
Część radnych poprzedniej kadencji obawiała się, że po wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu po godz. 22 na sąsiednich osiedlach, amatorzy napojów wyskokowych przeniosą się właśnie na Jeżyce i tu w okolicach sklepów nocnych będą urządzać imprezy. Inni uważali, że z wprowadzeniem zakazu warto poczekać. Dotąd mieszkańcy, jak i policja nie informowali zbyt często o burdach pod sklepami.
Faktem jest jednak, że do Rady Osiedla Jeżyce w ostatnim czasie zaczęły spływać listy pełne utyskiwań mieszkańców na nocne hałasy.
– Burdy, wrzaski i bójki w nocy, przekleństwa, agresja, niedopałki papierosów, wymiociny, mocz, smród, zabrudzenia nawierzchni – to wszystko jest widoczne dla każdego z nas. Sam niejednokrotnie byłem zaczepiany przez pijanych klientów, a moje nastoletnie córki boją się korzystać z komunikacji miejskiej na rynku po zmroku, gdyż padają ofiarą zaczepek – napisał do Rady Osiedla Jeżyce jeden z mieszkańców. Jego opis dotyczy okolic sklepu nocnego z alkoholem przy ul. Dąbrowskiego na wysokości rynku Jeżyckiego.
Mieszkańcy mają dość
Do Rady Osiedla Jeżyce piszą także i mieszkańcy z innych części osiedla. Niedawno swój list skierowali mieszkańcy ul. Kraszewskiego. Apelują oni, by nie udzielać wsparcia w postaci publicznej pomocy finansowej lub ulgi w najmie jednemu ze sklepów, który znajduje się w strefie zero, utworzonej po pożarze kamienicy.
– Sklep ten już raz stracił licencję na prowadzenie działalności dzięki pracy wykonanej przez lokalną policję. Niemniej niestety lokal powrócił 100 metrów dalej, pod nowym adresem – piszą mieszkańcy, którzy ponownie zmagają się z nocnymi hałasami pod sklepem.
Czy więc tym razem jeżyccy radni opowiedzą się za wprowadzeniem zakazu handlu alkoholem po godz. 22?
– Chciałbym wywołać ten temat na najbliższej sesji i dodać do porządku obrad projekt uchwały w sprawie prohibicji na Jeżycach – mówi Adam Dzionek przewodniczący Zarządu Osiedla Jeżyce. Warto zauważyć, że tematem tym zajmować się będzie po raz pierwszy Rada w nowym składzie. Wiosną wybieraliśmy bowiem nowych radnych. Czy ci będą bardziej skłonni wprowadzać obostrzenia w sprzedaży alkoholu?
Większość bardzo prawdopodobna
– Zawsze byłem za jej wprowadzeniem, ale niestety w poprzedniej kadencji Rady Osiedla pomysł nie uzyskał większości głosów. Myślę, że znając pozytywne opinie ze strony radnych ze Starego Miasta, Wildy, czy Łazarza, a także mając silny głos mieszkańców Jeżyc kontaktujących się w sprawie uciążliwego sąsiedztwa ze strony całodobowych sklepów z alkoholem radnym na sesji będzie łatwiej podjąć decyzję w sprawie ograniczenia sprzedaży alkoholu w sklepach również na Jeżycach. Co ważne taka decyzja nie ma wpływu na punkty gastronomiczne i po ewentualnym wprowadzeniu nie powoduje to ograniczeń w sprzedaży w lokalach na miejscu, czyli będzie można kulturalnie zjeść kolację z lampką wina po godzinie 22 – wyjaśnia Dzionek.
Jak zauważają sami radni, z nieoficjalnych rozmów wynika, że pomysł wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży powinien zyskać większości rady. Najbliższa sesja Rady Osiedla Jeżyce jest zaplanowana na 3 października. Decyzja jeżyckich radnych to jednak dopiero początek zmian. By nocna prohibicja została wprowadzona, przegłosować ją będą musieli także radni miejscy. W przypadku Łazarza i Wildy ich głos był jednak zbieżny z decyzjami podjętymi wcześniej przez radnych osiedlowych.
fot. Łukasz Gdak / wPoznaniu.pl